shopping-bag 0
Ilość : 0
Razem : 0,00 
Zobacz koszyk Zamówienie

Zaczynamy rundę rewanżową.

Już dziś o 19:00 zagramy w Pruszkowie z miejscowym Zniczem w ramach 18. kolejki eWinner 2 ligi, która zarazem jest inauguracją rundy rewanżowej, gdyż jak pewnie pamiętacie z żółto-czerwonymi wygraliśmy 4:0 w pierwszej kolejce tego sezonu. W przedostatnim meczu w tym roku zagramy z drużyną, która w tym momencie oscyluje raczej w górnych sektorach tabeli, więc z pewnością będzie to trudne spotkanie dla podopiecznych trenera Becelli. Siarkowcy pod wodzą nowego trenera zwłaszcza w delegacji radzą sobie naprawdę dobrze. Ostatnie 4 mecze na wyjeździe to bilans 1-3-0. W Pruszkowie czeka nas jednak na pewno ciężka przeprawa. Zresztą i tak pewnie doskonale wiecie, że w tej lidze łatwych meczów nie ma i nie jest to wyświechtany frazes, a po prostu fakt. O tym, czego możemy się jutro spodziewać, jak prezentuje się aktualna sytuacja Znicza, a także o wielu innych wątkach przeczytacie poniżej:

ZNICZ W TABELI 

Podopieczni trenera Misiury zajmują obecnie 7. miejsce w tabeli, więc znajdują się minimalnie za strefą barażową. Ale do czwartej Wisły Puławy tracą 2 oczka, także różnice są niewielkie. Może nie aż tak małe jak w niższych rejonach tabeli, ale jednak pozwalające na patrzenie w górę. Znicz zgromadził do tej pory 26 punktów. Ich bilans spotkań to 8-2-7. Tylko Hutnik tak samo rzadko remisował spotkania, jeden remis mniej na koncie mają z kolei rezerwy Zagłębia. Na własnym stadionie Znicz zgromadził 15 punktów, jednak ewidentnie atut własnego boiska zaczął nieco szwankować w Pruszkowie. W pierwszych 5 spotkaniach na Stadionie Miejskim w Pruszkowie Znicz zgromadził komplet zwycięstw. Ale już ostatnie 3 mecze to 3 porażki i 0 zdobytych bramek. 0:2 ze Stomilem, 0:1 z rezerwami Lecha i 0:1 z Hutnikiem Kraków. Chęć rewanżu i powrotu na dobrą ścieżkę wśród piłkarzy Znicza będzie więc bardzo duża i tego z pewnością trzeba się obawiać. Choć oczywiście my też mamy wiele do udowodnienia. Można też dodać, iż nasz dzisiejszy przeciwnik tylko 2 razy przegrywał wyżej niż jedną bramką. Ze Stomilem i oczywiście z nami.

Z kolei bilans bramkowy podopiecznych trenera Misiury to 23:21, co niczym wybitnym w skali ligi nie jest. My zdobyliśmy jedną bramkę mniej, a więcej niż 23 gole zdobyło 9 drużyn, więc tutaj też są pewne niedociągnięcia w drużynie Znicza. Zwłaszcza widać, że coś się zacięło w ostatnim czasie. Defensywa prezentuje się jednak na tle ligi naprawdę dobrze. Tylko 4 drużyny straciły mniej goli, a Piotr Misztal notuje czyste konto średnio w co czwartym meczu, co oszałamiającym wynikiem nie jest, ale solidnym już na pewno.

INDYWIDUALNOŚCI 

Tutaj trzeba zacząć i wziąć pod lupę przede wszystkim jednego zawodnika. Prawdziwą gwiazdą pruszkowskiego klubu jest Maciej Firlej. Jest on zresztą gwiazdą nie tylko Znicza, ale też całej ligi, a przecież co dopiero był żegnany bez żalu z Motoru Lublin. 26-latek w tym sezonie zdobył 11 goli (tylko 1 z karnego), co czyni go aktualnie najlepszym strzelcem w całej lidze. Ale w tym sezonie ostatni raz na pruszkowskim stadionie strzelił blisko 2 miesiące temu. Tak dobry wynik strzelecki nie jest dla niego nową sytuacją, gdyż w sezonie 2016/17 był królem strzelców 3 ligi w barwach Ślęzy Wrocław. Dla napastnika transfer do Znicza był w zasadzie jego powrotem do żółto-czerwonych. Grał on tam już w sezonie 2020/21, podczas którego strzelił 7 bramek.

Innym piłkarzem, który dla Znicza jest kluczowy jest Shuma Nagamatsu. Jednak Japończyk w meczu z rezerwami Lecha nabawił się kontuzji i jego występ w meczu z Siarką jest raczej wykluczony. A to na pewno spore osłabienie, gdyż widać iż sporo traci na tym kreatywność ofensywy żółto-czerwonych. Nagamatsu miał bezpośredni udział przy 9 golach w tym sezonie.

Trzeba wspomnieć też o tym, iż w tym sezonie bramki dla Znicza strzelało tylko 6 różnych piłkarzy. To najgorszy wynik w całej lidze. Najlepszy należy do nas – 14 różnych strzelców w bieżących rozgrywkach. Jednak jeśli ma się takiego snajpera, jak Maciej Firlej to nie jest to obnażająca naszych rywali statystyka.

Dobre statystyki ma też Krystian Pomorski. Pomocnik zdobył 2 gole i dorzucił 4 asysty. Latem ściągnięto też kilka ciekawych nazwisk, jak choćby Paweł Moskwik, który do Pruszkowa przyszedł z Lublina razem z Firlejem. Lewy wahadłowy ma na koncie 2 asysty, ale na swoim koncie mógłby mieć ich spokojnie więcej, gdyby jego niezłe dośrodkowania były lepiej finalizowane przez napastników. Nazwisko, które pewnie podgrzewa i elektryzuje to Mateusz Możdżeń. Środkowy pomocnik w Zniczu jest od września poprzedniego roku. W naszym ostatnim bezpośrednim meczu to po jego stracie nadarzyła się akcja bramkowa zakończona skutecznie przez Adamka, który podwyższył wtedy prowadzenie. Ale mimo wszystko wszyscy polscy kibice i tak zawsze będą go pamiętać przez pryzmat bramki z Manchesterem City w Lidze Europy. Zresztą ma on ponad 250 występów w ekstraklasie i ponad 130 meczów dla Kolejorza.

TRENER 

Trenerem Znicza jest Mariusz Misiura, którego nazwisko już wielokrotnie w tej zapowiedzi padało. To bez wątpienia jeden z ciekawszych szkoleniowców na tym poziomie rozgrywkowym, który cieszy się niezłą renomą wśród sympatyków tej ligi. 41-latek w Pruszkowie pracuje od 1 lipca 2021 roku. Wcześniej pracował on jeszcze w Warcie Gorzów. Jako piłkarz grał na boku pomocy i przez pewien czas grał też dla właśnie Znicza. Nie była to wielka kariera, ale z pewnością lepsza niż niejednego z zawodników, którzy w tym meczu wyjdą na boisko. Misiura w ekstraklasie zagrał 11 razy w barwach Pogoni Szczecin. Swoich sił próbował też w Turcji.

SĘDZIA

Sędzią głównym w jutrzejszym meczu będzie Piotr Pazdecki. O 26-latku pisaliśmy już wielokrotnie przy okazji zapowiedzi, gdyż dla debiutującego na szczeblu centralnym sędziego będzie to już czwarty mecz z udziałem naszej drużyny. Był on arbitrem w meczach z rezerwami Lecha, Olimpią Elbląg i Pogonią Siedlce, więc bilans tych starć to 1-2-0, a jako że każdy mecz był wyjazdowy to jest to na pewno przyzwoita statystyka. Zresztą prosperujący sędzia w tych spotkaniach dał się poznać naprawdę dobrze. Widać, iż pozwala on grać, kontroluje przebieg meczu, ale też nie pozwala zawodnikom na przekraczanie pewnych granic. Z kolei Znicz z 26-latkiem styczności jeszcze nie miał.

ONI GRALI DLA OBU KLUBÓW

Kilku piłkarzy, którzy grali zarówno dla Siarki, jak i Znicza jest. Co więcej, dwóch z nich aktualnie gra w zielono-czarno-żółtych barwach. Jak prezentuje się pełna lista tych nazwisk?

Zaczniemy może od tych aktualnych nazwisk.

Lukas Hrnciar do Siarki trafił przed tym sezonem. Do tej pory rozegrał w naszych barwach 15 meczów, w których zdobył jedną bramkę (z rezerwami Zagłębia). Jeszcze w poprzednim sezonie reprezentował on żółto-czerwone barwy Znicza. Łącznie w klubie z Pruszkowa wystąpił w 59 meczach. W żadnym innym miejscu nie grał tak dużo.

Innym z piłkarzy, którzy aktualnie w Siarce grają, a byli też w Zniczu jest Szymon Kaliniec. „Kali” do Siarki trafił w zimowym okienku podczas poprzedniego sezonu i wydatnie pomógł naszej drużynie w wywalczeniu awansu do 2 ligi, a obecnie też jest bardzo ważnym ogniwem w drugiej linii. W Siarce rozegrał on 31 meczów, z kolei w Zniczu 34.

Zdecydowana większość graczy grających dla obu klubów to piłkarze drugiej linii. Bo to samo trzeba powiedzieć o Marcinie Stromeckim, który w tym momencie gra w 1 lidze dla GKS-u Katowice. Choć być może stwierdzenie, że gra jest trochę nadużyciem. Stromecki do Siarki trafił przed sezonem 2015/16 i łącznie przy AN2 spędził 2 lata. W ich trakcie zdołał rozegrać ponad 50 meczów w zielono-czarno-żółtej koszulce. Jego okres gry w Zniczu szczególnie udany i obfity nie był. Związany z województwem mazowieckim pomocnik dla żółto-czerwonych grał przez pół roku w drugiej połowie sezonu 2018/19. Zagrał łącznie w 10 meczach.

Pomocnikiem nie jest z kolei Marcin Bochenek, który jest piłkarzem kojarzonym przede wszystkim właśnie ze Znicza. Zresztą z pruszkowskiego klubu odszedł on przed tym sezonem. Jego nową drużyną został… KTS Weszło. Boczny, lub też czasami z konieczności środkowy obrońca w Siarce grał tylko przez jedną rundę. Zdołał wystąpić w 14 meczach. Potem przeniósł się w swoje rodzinne strony do Polonii Warszawa, gdzie zagrzał miejsce już nieco dłużej niż u nas. Dla Znicza jest jednak pewnie jedną z legend. Dla żółto-czerwonych wystąpił łącznie w 182 spotkaniach, co jest jednym z lepszych wyników w historii całego klubu.

Nazwiskiem, o którym część z Was pewnie już zapomniała jest obecny piłkarz Szczakowianki Jaworzno – Michał Chrabąszcz. Wychowanek GKS-u Jastrzębie do Siarki trafił przed sezonem 2013/14. Łącznie spędził tu 1,5 roku. A trafiał właśnie ze Znicza, w barwach którego wystąpił 20 razy.

Ostatnim piłkarzem, którym zajmiemy się w tym fragmencie jest Piotr Kasperkiewicz. Dla 34-latka Znicz był jednym z pierwszych przystanków w karierze, a Siarka jednym z ostatnich. Do Znicza trafił wtedy, gdy ten grał na zapleczu ekstraklasy, z kolei do Siarki jak pewnie pamiętacie przed sezonem 2019/20. Po rundzie został jednak pożegnany i trafił do KSZO, z którego przeszedł do Kutna.

MECZE BEZPOŚREDNIE 

Łącznie ze Zniczem graliśmy 13 razy. Bilans tych spotkań to 7-3-3 na naszą korzyść. Bilans bramkowy również jest po naszej stronie, gdyż wynosi on 27-17. Każdy z tych meczów został rozegrany w 2 lidze, na 3 szczeblu rozgrywkowym. Zresztą w tabeli wszechczasów 2 ligi, od kiedy ta jest 3 poziomem rozgrywkowym (08/09) Znicz znajduje się na pierwszy miejscu. Średnio w naszych meczach bezpośrednich pada ponad 3,5 bramek, więc na nudy nie powinniśmy narzekać. Mniej niż 2 gole padły tylko raz – w sezonie 2012/13, gdy wygraliśmy 1:0, a bramkę dla naszego zespołu zdobył Mateusz Janiec.

2012/13 – Siarka – Znicz Pruszków – 1:0 (Janiec)

2012/13 – Znicz Pruszków – Siarka – 1:4 (Truszkowski x3, Grunt)

2013/14 – Siarka – Znicz Pruszków – 2:0 (Ciećko, Kowalski)

2013/14 – Znicz Pruszków – Siarka – 4:0

2014/15 – Siarka – Znicz Pruszków – 0:2

2014/15 – Znicz Pruszków – Siarka – 3:1 (Traore)

2015/16 – Siarka – Znicz Pruszków – 1:1 (Martuś)

2015/16 – Znicz Pruszków – Siarka – 0:4 (Stefanik, Buczek, Koczon, Chłoń)

2017/18 – Znicz Pruszków – Siarka – 1:3 (Radulj, Mikita, Stępień)

2017/18 – Siarka – Znicz Pruszków – 3:1 (Radulj x2, Księżniakiewicz)

2018/19 – Znicz Pruszków – Siarka – 2:2 (Radulj x2)

2018/19 – Siarka – Znicz Pruszków – 2:2 (Wodecki, Janeczko)

2022/23 – Siarka – Znicz Pruszków – 4:0 (Stefanik, Adamek, Sulkowski, Lewicki).

Miejmy nadzieję, że podopieczni trenera Becelli w dzisiejszym spotkaniu zgaszą rozpalony jeszcze po świętach Znicz i wrócą do domu z kompletem punktów i do ostatniego meczu w roku z rezerwami Lecha podejdziemy w bardzo dobrych humorach.

Mateusz Pitra