shopping-bag 0
Ilość : 0
Razem : 0,00 
Zobacz koszyk Zamówienie

Remisujemy w Elblągu!

W minioną sobotę zremisowaliśmy w Elblągu z tamtejszą Olimpią 2:2. Wynik ten z przebiegu całego spotkania wydaje się rezultatem sprawiedliwym, choć na pewno z dalekiego wyjazdu mogliśmy wracać z małym niedosytem, bo możliwości do osiągnięcia lepszego wyniku na pewno były.

W pierwszej połowie mieliśmy swoje sytuacje, niezłą okazję miał Zawiślak, w dogodnym miejscu w polu karnym znalazł się Kwaśniewski, jednak uderzył zbyt lekko i niedokładnie, a także byliśmy świadkami jednej kontrowersji, gdy piłkę przed szesnastką gospodarzy przejął Kamil Adamek wypuścił ją sobie i praktycznie był w sytuacji oko w oko z bramkarzem, ale na jego drodze stanął defensor Olimpii, który wydaje się iż nieprawidłowo zatrzymał naszego napastnika. Na szczęście jedną, co najlepsze chyba najmniej klarowną sytuację udało nam się wykorzystać, co pozwoliło nam na zdobycie bramki w 1 połowie. Przypressowany przez Zawiślaka został w narożniku boiska bramkarz Olimpii – Andrzej Witan, wybił piłkę niedokładnie wprost pod nogi Marcela Tyla, a ten nieczystym, ale celnym uderzenie z pokaźnego dystansu skierował piłkę do pustej bramki i w 27 minucie wyszliśmy na prowadzenie. Niestety ta radość nie trwała zbyt długo, bo w 33 minucie ładnym uderzeniem z dystansu popisał się Senkievich pokonując tym samym Piotrka Pietrygę i wyrównując stan meczu. Trzeba jednak podkreślić, żeby nie wybrzmiało to zbyt jednostronnie, że gospodarze też swoje okazje mieli. Choć ciężko powiedzieć, by któraś z nich była bardzo klarowna. Druga część meczu jakoś bardzo od pierwszej się nie różniła, ale na pewno kilka rzeczy się pozmieniało. Przede wszystkim jeśli chodzi o nasze ustawienie, gdyż z 3-4-3 przeszliśmy na 4-3-3. Wyżej przesunięty został Wojtek Bieniarz i trzeba przyznać, że nie wyszło to źle. Niestety w 65 minucie obudziły się nasze stare demony i pewnie niejeden kibic resztę spotkania widział już w złych barwach. Nie wyekspediowaliśmy zbyt szybko piłki ze swojego pola karnego, zgarnął ją Famulak i zdobył bramkę na 2:1. Miało to miejsce chwilę przed przeprowadzeniem zaplanowanych wcześniej zmian, które dla naszej drużyny okazały się kluczowe. Za Zawiślaka na boisku pojawił się Olek Yatsenko i to on po ładnej, solowej akcji doprowadził do wyrównania w 84 minucie. Chwilę wcześniej niezłą okazję miał też Bieniarz, ale skutecznie jego strzał obronił Witan.

BRAMKI: Tyl 27′, Yatsenko 84′

SKŁAD: Pietryga – Bieniarz, Bierzało (Chmelenko), Stefanik – Kwaśniewski, Tyl, Hrnciar (Kaliniec), Sulkowski – Agudo (Mróz), Adamek (Lewicki), Zawiślak (Yatsenko)

Łapcie skrót do tego spotkania: