shopping-bag 0
Ilość : 0
Razem : 0,00 
Zobacz koszyk Zamówienie

Siarka – Czarni Połaniec. Zapowiedź meczu.

Już jutro o godzinie 17:00 rozpocznie się dla nas 4 kolejka 3 ligi grupy 4, do której przystąpimy w roli lidera po komplecie punktów w pierwszych 3 kolejkach, a naszym rywalem będzie kolejny z beniaminków – Czarni Połaniec. Jak wiadomo, w ostatniej kolejce mierzyliśmy się z innym z tegorocznych beniaminków – Tomasovią Tomaszów Lubelski i choć nie mielibyśmy raczej nic przeciwko temu aby mecz zakończył się happy-endem tak samo jak w Tomaszowie Lubelskim, to oby jednak tym razem obyło się bez kontuzji. Niestety w rozgrywanym w środę meczu ta dotknęła pozyskanego latem Yatsenkę i na ten moment Ukrainiec wypada z gry na dłuższy okres, a chyba dał się już poznać naszym kibicom jako zawodnik ze sporym potencjałem. Jednak o tym, kogo zabraknie w obu ekipach jeszcze napiszę.

Nasi jutrzejsi rywale awans do 3 ligi przyklepali sobie stosunkowo wcześnie, 3 czerwca. Wygrali oni wówczas 1:0 z Nidą Pińczów i wrócili do 3 ligi po dwóch latach nieobecności. Przez cały sezon uzbierali 85 punktów wyprzedzając Moravię Morawica o 11 oczek. W minionym sezonie kluczowym elementem w ofensywie Czarnych był doskonale pamiętany w Tarnobrzegu i Stalowej Woli Adrian Gębalski, a aby udowodnić tę opinię dodam, iż w klasyfikacji strzelców całej IV ligi wyprzedził go tylko Mateusz Janiec, który swoją drogą również ma swoją przeszłość przy AN2. Partnerem Gęby w ataku był Piotr Kamiński, o którym muszę jednak mówić w czasie przeszłym gdyż jest to jeden z kilku graczy, z którymi władze połanieckiej drużyny się pożegnały. Trener Wcisło ma do dyspozycji również innego z naszych byłych graczy, a w zasadzie to nawet wychowanka – bocznego obrońcę Pawła Bażanta. Do zawodników, którzy w CV mają zarówno Siarkę, jak i Czarnych należy jeszcze m.in. Duda, Janowski, a ciekawym przykładem jest Piotr Mazurkiewicz, który zresztą nie tak dawno miał okazję prowadzić klub z Połańca. Kończąc już wątek wspólnych mianowników pomiędzy klubami należy dodać dość może nieoczekiwaną ciekawostkę. O dziwo, z Czarnymi jeszcze ani razu nie mierzyliśmy się w ramach oficjalnego ligowego spotkania. Jedynie przed sezonem w przerwie zimowej doszło do sparingu, który zakończył się zwycięstwem 3:1 na korzyść aktualnego beniaminka. Skład Siarki był jednak wówczas bardzo odmłodzony i złożony głównie z piłkarzy, którzy dopiero co wchodzą do składu, lub są już poza klubem.

Tegoroczny beniaminek sezon rozpoczął całkiem dobrze. Po trzech spotkaniach Czarni znajdują się na 13 miejscu z dwoma punktami. Inauguracja dla trenera Wcisło i sympatyków klubu z Połańca nie była zbyt udana, gdyż ulegli ŁKS-owi Łagów, ale jak pokazuje obecny, a także przeszły sezon taki rezultat nie jest powodem do wstydu. Tydzień później czekał ich trudny wyjazd do Krakowa na mecz z tamtejszymi rezerwami Cracovii, jednak podołali i zremisowali 1:1, a bramkę zdobył kapitan – Kamil Hul. W ostatniej zaś kolejce do Połańca przyjechały rozpędzone Orlęta Radzyń Podlaski i tutaj również nasz najbliższy rywal dał sobie radę pomimo wielu przeciwności. Na drodze do bramki stawał słupek, bramkarz gości, a rzutu karnego nie wykorzystał Kamil Hul i do szatni Orlęta schodziły w dużo lepszych nastrojach. Na szczęście dla sympatyków Czarnych bramkę wyrównującą, podobną jak w derbach w sezonie 2018/19 zdobył Adrian Gębalski i dał punkt swojej drużynie. Jest to więc rywal, do którego trzeba podejść ze sporym respektem, jednak miejmy nadzieję że świetna seria naszej drużyny zostanie podtrzymana, a mamy z pewnością podwaliny ku temu by tak sądzić.

Wspomniałem już o kilku indywidualnościach, więc warto uzupełnić ten wątek. Kapitanem i jednym z najistotniejszych punktów drużyny z Połańca jest wspomniany już pomocnik – 30-letni Kamil Hul, który w Połańcu jest od lipca 2018 roku. O tym, kto jest snajperem drużyny Grzegorza Wcisło chyba nie muszę wspominać. Sporymi talentami jest Adam Kramarz, czy Tomasz Mucha. Golkiperem jest zaś Tomasz Siryk, który ostatni sezon spędził w JKS-ie Jarosław. Jeśli już o transferach mowa to spory zaciąg przyszedł ze Stali Mielec, bo aż trzech pomocników i każdy z nich zagrał w ostatnim meczu. Co do absencji, to prawdopodobnie jutro w barwach Czarnych nie zobaczymy Filipa Krępy, a pod znakiem zapytania znajduje się występ Piotra Ferensa.

Jeśli chodzi zaś o dyspozycję naszych zawodników to niestety z pewnością nie zobaczymy Yatsenki, raczej nie zagra Sulkowski, ale najprawdopodobniej możemy się spodziewać długo wyczekiwanego debiutu hiszpańskiego napastnika – Igora Agudo, który ostatni mecz z Tomasovią oglądał z perspektywy ławki rezerwowych. Generalnie skład ataku jest dość ciekawą do poruszenia kwestią, gdyż ostatnio z dobrej strony pokazał się zarówno Mróz jak i Bałdyga, możliwym będzie też przesunięcie wyżej Mateusza Janeczko pod nieobecność Saszy i wówczas na prawe wahadło może trafić D’Apollonio, czy Wdowiak ale na ten moment mogą to być jedynie tylko przypuszczenia. Generalnie wytypowanie jutrzejszego składu może nie graniczy z cudem, ale z pewnością jest sporną i ciekawą kwestią. Oby jednak niezależnie od składu wyjściowego nadchodzący mecz zakończył się zwycięstwem i utrzymaniem pozycji lidera. Kończąc zapowiedź warto jeszcze dodać, iż jutrzejszym starciem rozpoczynamy – można powiedzieć – mały maraton meczów u siebie, gdyż najbliższe trzy kolejki rozegramy przy miejmy nadzieję wypełnionym AN2. Do zobaczenia na stadionie!

 

Mateusz Pitra