Największy wygrany jesieni: Maciej Kowal
Chyba nikt nie spodziewał się przed startem sezonu 2020/21, że najmniejszy problem w tarnobrzeskim zespole będzie z obsadą bramki. O postawę sprowadzonego latem Macieja Kowala było sporo obaw, tymczasem młodziutki bramkarz stał się bardzo mocnym drużyny i jednym z najlepszych na swojej pozycji w trzeciej lidze.
Maciej Kowal przyszedł do Siarki latem z Sokoła Kolbuszowa Dolna i zastąpił w naszej drużynie Hieronima Zocha, który wrócił do Wigier Suwałki i z powodzeniem broni w drugiej lidze. Kowal debiut w Siarce zaliczył na inauguracje z Wisłoką Dębica i choć nie uchronił zespołu przed porażką zebrał pozytywne recenzję. Do końca rundy bronił dobrze, skutecznie i zaskakująco dojrzale jak na swój wiek i doświadczenie. Tak naprawdę ewidentnie zawalił jedynie bramkę w Łagowie, gdzie zabrakło cwaniactwa i doświadczenia, które wykorzystali rywale. Może lepiej mógł zachować się w derbach przy wyjściu do dośrodkowania, które poprzedziło otwierającego mecz gola dla Stali. Nawet jeśli można wytknąć mu jeszcze jakieś drobne błędy, to maksymalnie przy trzech, czterech bramkach dla rywali. Znacznie więcej było momentów, w których robił coś „ekstra”, kiedy bronił w sytuacjach, w których nikt nie miałby do niego pretensji o stratę bramki. Świetnie bronił w Lubartowie, z Wisłą Sandomierz, Wisłą Puławy, Sokołem Sieniawa, Podhalem, Cracovią czy Wólczanką, obronił jesienią dwa rzutu karne, przy kolejnych dwóch był bardzo bliski powodzenia. W sumie podczas premierowej rundy na boiskach trzeciej ligi bronił ze skutecznością prawie 70%, co jest wynikiem bardziej niż przyzwoitym. A przecież mówimy o chłopaku który kilka dni temu skończył 18 lat. Pracowity, skromny, mający wyśmienite warunki fizyczne. Kowal to materiał na klasowego bramkarza i mamy nadzieje, że podtrzyma dyspozycję w rundzie wiosennej. A poniżej zobaczycie niektóre z jego jesiennych interwencji.