shopping-bag 0
Ilość : 0
Razem : 0,00 
Zobacz koszyk Zamówienie

Zapowiedź meczu z GKS-em Jastrzębie.

Już dziś o 17:00 odbędzie się jedyna w tej rundzie kolejka 2 ligi rozgrywana na tygodniu. Do Tarnobrzega przyjedzie GKS Jastrzębie.

Mecz poprowadzi 43-letni arbiter z Wrocławia – Sebastian Tarnowski. Dla doświadczonego sędziego będzie to pierwszy mecz w tym sezonie. Tarnowski sędziował naszej drużynie w swojej bogatej karierze 3 mecze i co ciekawe żaden z nich nie zakończył się porażką Siarki. Te spotkania to:

2:1 z Polonią Bytom (bramki Stromeckiego i Koczona), sezon 2015/16

2:1 z Rozwojem Katowice (gol Tomalskiego, drugi samobójczy), sezon 2016/17

0:0 z Rozwojem Katowice, sezon 2016/17

W każdym z tych spotkań grał obecny piłkarz Siarki – Marcin Stefanik.

Znacznie gorzej mecze z udziałem sędziego Tarnowskiego wspomina nasz najbliższy rywal. GKS przegrał wszystkie spotkania, które prowadził Sebastian Tarnowski (3).

FORMA RYWALA

Nasz rywal, spadkowicz z 1 ligi po pierwszych 4 kolejkach znajduje się na 5 miejscu z dorobkiem 7 punktów. GKS wygrał na inaugurację na dość ciężkim terenie w Puławach 1:0, a po dwóch meczach lekkiej zadyszki (0:2 z Górnikiem Polkowice i 0:0 z Hutnikiem Kraków) przyszła rehabilitacja w meczu z Motorem Lublin, które podopieczni trenera Kurdziela wygrali 2:1. Tylko w meczach Polonii Warszawa padło jak do tej pory mniej bramek, niż w starciach z udziałem naszego dzisiejszego przeciwnika. Warto jeszcze dodać, co może nas niezbyt napawać optymizmem, że GKS to niepokonany na wyjeździe jak do tej pory klub (zwycięstwo i remis).

Najlepszym strzelcem i pewnie jednym z największych wygranych początku sezonu w Jastrzębiu jest Daniel Stanclik. 22-letni napastnik w ostatnim meczu ustrzelił dublet. GKS cechuje też to, że podopieczni Grzegorza Kurdziela grają całkiem zbliżonym systemem do naszego. Jest to dość elastyczna formacja, której podstawą jest trójka defensorów – podobnie, jak u nas. Często nieco inaczej kompletowana jest ofensywa, ale tak czy siak jeżeli żadna z drużyn nie zmieni swojego standardowego planu na mecz w postaci ustawienia, to możemy być świadkami zderzenia tych samych systemów.

 

BEZPOŚREDNIE MECZE 

W przeciwieństwie do naszych ostatnich rywali, czyli Hutnika, czy też Wisły Puławy, z GKS-em Jastrzębie mierzyliśmy się wyjątkowo rzadko. Nasze drogi przeplatały się tylko w sezonach 1989/90, a także 2017/18.

W sezonie 1989/90 wygraliśmy z GKS-em oba spotkania, który jak się okazało finalnie spadł z ligi. Pierwsze, przed własną publicznością 2:0 (bramki Kuczka i Gębury), zaś na wyjeździe pokonaliśmy Jastrzębską GieKSę również tym samym wynikiem (bramki Kobylańskiego i podobnie jak kilka miesięcy wcześniej – Gębury z karnego).

Sezon 2017/18 pewnie pamiętacie już nieco lepiej. Siarkowcy zakończyli rozgrywki na 7 miejscu, a GKS zdobył mistrzostwo i awansował na zaplecze ekstraklasy. 14 października 2017 roku na AN2 zawitała trzecia siła 2 ligi po pierwszych 12 kolejkach – GKS Jastrzębie. Drużyna Jarosława Skrobacza liczyła na kontynuację udanej passy i utrzymanie miejsca na podium stawki. Podopieczni trenera Gąsiora grali w tym meczu dość dzielnie, jednak ostatecznie zabrakło pary i w 87 minucie bramkę na 1:0 dla gości zdobył… Kamil Adamek! Co ciekawe, nasz aktualny napastnik otrzymał jeszcze po tym zdarzeniu żółtą kartkę za zdjęcie koszulki przy celebracji. Gwóźdź do trumny włożył drugi ze zmienników w tamtym meczu – Dominik Szczęch. Ostatecznie tracąc 2 bramki w końcówce meczu przegraliśmy 0:2. Drugi mecz raczej nie zapisał się wyjątkowo w pamięci obserwatorów, gdyż starcie w Jastrzębiu skończyło się bezbramkowym remisem. Zresztą nie jest to zbyt zaskakujące, gdyż nie grająca o nic Siarka stawiała już przede wszystkim na PJS, a pewny promocji GKS chciał tylko jak najszybciej zakończyć sezon i cieszyć się z awansu.

Bilans gier z GKS-em: 2-1-1. 

Bilans bramek z GKS-em: 4-2.

Bilans domowych meczów z GKS-em: 1-0-1. 

 

WSPÓLNI ZAWODNICY 

Jeśli przebrnęliście przez tekst i jesteście już tutaj, to pewnie wiecie, że jednym z zawodników, którzy grali tu i tu jest Kamil Adamek. Na nim jednak nie koniec, bo historia wspólnych graczy jest na pewno bogatsza niż bezpośrednie starcia obu klubów. Co więcej, Kamil Adamek nie jest nawet jedynym graczem w kadrze Siarki związanym z Jastrzębiem. Drugim takim zawodnikiem jest nasz bramkarz, który w pierwszym składzie jeszcze nie zadebiutował – Jakub Szymański. Kuba szkolił się w młodzieżowych drużynach GKS-u, jednak jego umiejętności zostały zauważone dość szybko przez Górnika Zabrze, przez co golkiper nigdy nie był włączony w kadrę pierwszej drużyny Jastrzębia. Kto jeszcze reprezentował barwy zarówno Siarki, jak i GKS-u ?

DAWID WITKOWSKI – to piłkarz, który do Siarki trafił w przerwie zimowej sezonu 2016/17. Łącznie w Tarnobrzegu spędził 1,5 roku i w tym okresie zagrał 44 mecze, w których to zdobył 2 bramki. Do Jastrzębia trafił w sezonie 2020/21 po epizodzie w Podhalu Nowy Targ. W barwach GKS-u zagrał 39 razy. Niestety licznik stanął już ponad pół roku temu, gdyż boczny defensor zmaga się z kontuzją, więc szansa na jego jutrzejszą obecność na boisku jest raczej nikła.

MICHAŁ CHRABĄSZCZ – Michał jest wychowankiem GKS-u i już w sezonie 2005/06 był włączony do kadry pierwszego zespołu. Spędził tam ponad 5 lat grając przez jakiś czas razem z Jędrzejczykiem, Foszmańczykiem, Kopaczem, czy Wilczkiem. W sezonie 2010/11 przeniósł się do Odry Wodzisław Śląski, a kilka lat później trafił na AN2. Dla Siarki grał przez 1,5 roku. Wystąpił 29 razy, trzykrotnie pokonał bramkarza rywali i później trafił do Radomiaka. Obecnie jest już u schyłku kariery.

ARTUR ROZMUS – teraz troszkę przeniesiemy się w czasie. Pamiętacie Artura ? Jeśli jesteście młodymi czytelnikami i nie, to nic dziwnego. Rozmus w Siarce grał w latach 1995-98. Do Siarki trafił w wieku 18 lat ze Stali Nowa Dęba. Obiecujący napastnik, który jednak swojego potencjału do końca nie wykorzystał. W Siarce tylko 4 gole, a przy tym ponad 70 występów. Z naszego klubu trafił do GKS-u Jastrzębie, gdzie grał tylko rok. Później reprezentował też barwy Odry Wodzisław Śląski, czy Polonii Bytom.

KRZYSZTOF SUCHECKI – można zauważyć podobieństwo między nim, a Rozmusem. Ale tylko pod względem tego, że obaj z Siarki trafili właśnie do Jastrzębia. Suchecki występował na pozycji lewego obrońcy. W Siarce zagrał 44 razy, później trafił do GKS-u. Tam jego kariera mocno wyhamowała. Wystąpił w jedynie 5 meczach, choć co ciekawe nawet zdobył w nich bramkę (z Olimpią Kowary, zwycięstwo Jastrzębian 9:0). Później pograł jeszcze chwilę na 4 poziomie rozgrywkowym, a obecnie jest bez klubu.

JAKUB WRÓBEL – jeśli nikogo nie pominąłem, to jest to już ostatnie nazwisko. Kuba do Siarki był dwukrotnie wypożyczany, ale i tak wspominamy go tu dość dobrze. Zresztą, co ja o nim będę pisał. Jeśli jesteście ciekawi jego przygody w Siarce, bardzo udanego okresu w Jastrzębiu i współpracy z Kamilem Adamkiem, to możecie wejść w poniższy link, w którym zawarty jest wywiad z obecnym piłkarzem Sandecji Nowy Sącz.

https://siarka-tarnobrzeg.pl/wywiad-z-kuba-wroblem/

 

ONI NA GKS JUŻ WYCHODZILI

Była na początku mowa o Marcinie Stefaniku, więc może jeszcze na koniec słówko o nim. To piłkarz, który starcia z GKS-em wspomina raczej dość dobrze. Nasz stoper w barwach Puszczy z naszym dzisiejszym rywalem miał kilka okazji do rywalizacji. Łącznie w meczach z Jastrzębiem zagrał 4 razy. 3 razy wygrał, raz zremisował i dwukrotnie zdobył bramkę. Miejmy nadzieję, że swoją dobrą serię w starciach z Jastrzębianami kontynuuje również dziś.

Dwa razy z GKS-em grał też inny z naszych piłkarzy – Piotr Kwaśniewski. Nasz wahadłowy w barwach Wigier Suwałki w 1 lidze z GKS-em wygrał i zremisował. Co warto dodać, w meczu wygranym zanotował asystę. Dobry bilans w starciach z Jastrzębianami ma też Szymon Lewicki. Jeżeli nasz napastnik wystąpi również dziś, to będzie to jego czwarty mecz z GKS-em i co ciekawe w czwartym kolejnym klubie. Wcześniej z naszym dzisiejszym rywalem grał w barwach Rakowa, GKS-u Tychy i Stomilu Olsztyn. 2 z tych 3 spotkań wygrał, raz niestety musiał przełknąć gorycz porażki. Średnio mecze z GKS-em wspominać może Bartek Sulkowski. Nasz kapitan zagrał w takich starciach 3 razy i ani razu nie wygrał (porażka w barwach Radomiaka, porażka i remis w barwach Wisły Puławy). Ostatnim już zawodnikiem, którego omówimy w tym segmencie jest Kamil Adamek. On choć oczywiście w Jastrzębiu grał, to również dwukrotnie na GKS wychodził. Miało to miejsce w ramach Pucharu Polski. Raz wygrał, raz zremisował i co ciekawe – raz strzelił bramkę.