shopping-bag 0
Ilość : 0
Razem : 0,00 
Zobacz koszyk Zamówienie

Wyjazd do lidera. Zapowiedź meczu.

Już dziś o 18:00 początek starcia naszego zespołu z aktualnym liderem rozgrywek – Kotwicą Kołobrzeg. Faworytem w tym spotkaniu są gospodarze, lecz naszą drużynę na pewno stać na sprawienie niespodzianki i powrót na właściwe tory. O naszym najbliższym rywalu, ale też o wielu innych ciekawostkach i mniej lub bardziej potrzebnych informacjach przeczytacie poniżej.

Arbitrem będzie Albert Różycki z Łodzi, który już kiedyś prowadził mecze z udziałem Siarki. Pierwszy raz miało to miejsce w sezonie 2016/17 i od razu zaczął on od sporego wyzwania, bo był to mecz derbowy ze Stalą Stalowa Wola. Niestety, przegraliśmy wówczas w Stalowej Woli 0:1. Rok później swój bilans w postaci sędziowania meczów Siarki arbiter z Łodzi powiększył, lecz znów bez happy-endu dla naszej drużyny. Tym razem prowadził mecz w Elblągu, który Siarkowcy przegrali 1:2. Wspomnienia z sędzią Różyckim mamy naprawdę złe biorąc pod uwagę nasze wyniki. Bo to nie tylko klęska w Stalowej Woli, czy Elblągu, ale również bardzo bolesna porażka w Katowicach – 0:6 z Rozwojem. To obok porażki na Suchych Stawach odniesionej jakiś czas temu, najwyższa klęska Siarki przez ostatnie ponad 30 lat. Gospodarze też nie mają z Różyckim najlepszych wspomnień, gdyż już raz ich drogi się zetknęły w starciu Kotwicy z Gryfem Wejherowo, kiedy to klub z Kołobrzegu przegrał 1:3. W bieżącym sezonie Różycki poprowadził już 2 mecze w 2 lidze (zwycięstwo Śląska z Zagłębiem 4:3, a także wygrana KKS-u 3:0 w Lublinie), a na szczeblu centralnym arbiter figuruje już od ponad 6 lat. Biorąc pod uwagę jego łączny bilans meczów od sezonu 2016/17, sędzia z Łodzi pokazuje średnio ponad 4,5 kartek na mecz.

SYTUACJA RYWALA

Podopieczni Marcina Płuski zajmują obecnie 1 miejsce w tabeli, co z pewnością budzi podziw, gdyż Kotwica podobnie jak my – jest beniaminkiem. O drużynie z Kołobrzegu jeszcze przed sezonem powiedziało się już wiele złego. Światło dzienne ujrzały mniejsze, lub większe afery na tle organizacyjnym, lecz my oczywiście skupimy się dziś na formie sportowej, a ta jest znakomita. Kotwa po 6 meczach ma na koncie 16 punktów (bilans gier 5-1-0), o 6 oczek więcej od drugiego Górnika Polkowice. Jest to też ekipa, która zdobyła najwięcej goli w całej lidze – 14, a straciła raptem 5 (tylko GKS może się pochwalić szczelniejszą defensywą). Sezon rozpoczęła od bezbarwnego remisu ze Stomilem Olsztyn, lecz później „maszyna ruszyła” i to wszystko widać w tabeli.

Najlepszym strzelcem jest gwiazda zespołu – Grzegorz Goncerz, który na koncie ma 5 trafień. To wychowanek Hutnika Kraków, który jest znany przede wszystkim z występów w GKS-ie Katowice, czy ostatnio Stali Rzeszów. Drugim najlepszym strzelcem jest ofensywny pomocnik – Michał Cywiński, który zdobył 2 gole. Najlepszym asystentem jest Piotr Łysiak, po którego podaniach Kotwica zdobyła już 3 gole. Generalnie choć ofensywa skupia się wokół Goncerza, to w zdobywanie goli zaangażowanych jest wielu piłkarzy Kotwicy. Łącznie bramki zdobyło 9 zawodników. To najlepszy wynik w całej lidze. Bardzo istotni w drużynie trenera Płuski są też zmiennicy i generalnie szeroka kadra, co pokazuje tylko wpływ wprowadzanych zawodników na bramki Kotwicy. 5 goli w tym sezonie Kotwicy wypracowali zmiennicy.

Kotwica do 2 ligi wróciła w niesamowitych wręcz okolicznościach. Przez praktycznie cały sezon kibice i piłkarze Kotwicy musieli oglądać plecy niedawnego półfinalisty Pucharu Polski – Olimpii Grudziądz. Olimpia łącznie na fotelu lidera była przez 25 kolejek, z czego pierwsze miejsce piastowali oni od 25 do 34 kolejki. Nerwowo w Grudziądzu mogło się zrobić po 32 kolejce, gdy Olimpia zremisowała z KP Starogard. Wciąż jednak drużyna z Grudziądza miała w swoich rękach. Gdy większość kibiców Olimpii oczekiwała pewnie powrotu swoich piłkarzy po zwycięstwie ze Świtem Szczecin i celebracji awansu, wydarzyło się coś niespodziewanego i nieprawdopodobnego z perspektywy sympatyków tegoż klubu – porażka 0:1 ze średniakiem ligowej tabeli. I ostatecznie to Kotwica, która w końcówce rozgrywek złapała wiatr w żagle cieszyła się z awansu.

TRANSFERY KOTWICY

Co ciekawe, po sezonie Kotwica zmieniła trenera zwalniając Dietmara Brehmera. Stanowisko objął prowadzący co dopiero właśnie Olimpię 34-letni Marcin Płuska. Z Grudziądza ściągnięto jeszcze kapitana Olimpii – Piotra Witasika, Jose Cabrerę, Michała Cywińskiego, Tomasza Kaczmarka, czy Jakuba Bojasa. Ten ostatni mecze z Siarką wspomina raczej dobrze, gdyż w swojej karierze już 2 razy strzelał naszej drużynie bramkę. Miało to miejsce wtedy, gdy grał w Olimpii Elbląg. Generalnie transfery w Kołobrzegu były bardzo mocne, bo pomijając wykorzystanie Olimpii, to jeszcze sprowadzono np. Filipa Modelskiego, który przecież w zeszłym sezonie grał w ekstraklasowej Termalice. Przyszedł również z Resovii Josip Sojlic, czy defensor Ruchu Chorzów – Bartłomiej Kulejewski.

NASZA DYSPOZYCJA

Sytuacja Siarki jest zaś nienajlepsza. W tym momencie znajdujemy się w strefie spadkowej, lecz najbardziej chyba martwi nasza obecna forma. Nie wygraliśmy już od 5 meczów, a w ostatnich trzech nie zdobyliśmy nawet bramki. Będzie to więc o tyle istotniejsze dla nas spotkanie też z tego względu, by zapewnić sobie komfort psychiczny i nie wprowadzać niepotrzebnie nerwowej atmosfery. Ostatni raz w takiej sytuacji jeśli chodzi o zdobycz bramkową byliśmy w sezonie 2020/21. Wówczas w pierwszych 3 meczach ani razu nie trafiliśmy do bramki rywala, zaś w 4 kolejce odkuliśmy się w końcu w Wiązownicy i to dość zdecydowanie, gdyż pokonaliśmy ich wówczas 7:1. Ciągłym problemem są też nawarstwiające się urazy, których jest naprawdę dużo. Może być to wynikiem bardzo krótkiego okresu przygotowawczego. Wciąż kontuzje leczy Agudo, Chmelenko, Sulkowski, Stańczyk, czy Adamek. W kadrze na mecz nie ma też Pawła Mroza.

WSPÓLNA HISTORIA

Z Kotwicą nasze drogi już kilka razy się przeplatały, głównie na poziomie 2 ligi. Na trzecim szczeblu rozgrywkowym łącznie zagraliśmy przeciwko sobie 6 razy i trzeba przyznać, że bilans naszego zespołu jest bardzo dobry. Trzykrotnie wygrywaliśmy, tyle samo razy remisowaliśmy. Jeszcze ani razu nie przegraliśmy z Kotwicą. To drużyna, z którą w całej lidze mamy najlepszy bilans gier bezpośrednich. Co jednak ciekawe, w Kołobrzegu nigdy nie wygraliśmy. Te wszystkie remisy zostały odniesione właśnie na wyjeździe. Ostatni raz w Kołobrzegu graliśmy w sezonie 2016/17, a mecz zakończył się remisem 2:2. Gole dla Siarki zdobywali Żebrakowski i Tomalski. W rundzie rewanżowej w Tarnobrzegu zwyciężyliśmy jednak 2:1 po bramkach Żebrakowskiego i Waleńcika. To było nasze ostatnie bezpośrednie starcie.

Do wspólnej historii należy też zaliczyć piłkarzy, którzy zakładali koszulkę jednego i drugiego klubu. A kilku ich było. Obecnie w kadrze Kotwicy znajduje się przecież Oskar Pogorzelec, który rywalizował swego czasu o skład z Arturem Melonem, a w defensywie gra były zawodnik m.in. Stali Stalowa Wola – Piotr Witasik. W Siarce zagrał on 29 razy, raz nawet zdobył bramkę. W Kołobrzegu w wieku 19 lat grał też Jakub Księżniakiewicz, który kilka lat później trafił na AN2. Trapiony przez kontuzje obrońca w Siarce zagrał 16 meczów, zdobył 5 goli. Jednego z nich ustrzelił w derbach ze Stalą w ostatniej minucie na wagę remisu. Pierwsze kroki w karierze stawiał tam też piłkarz, który na kartach historii Siarki zapisał się zdecydowanie mocniej niż wymieniona wcześniej trójka. Mowa tu o Janeczce, który w naszym klubie rozegrał ponad 100 spotkań. Wychowankiem Kotwicy jest też Oliwer Kowalik, który w Siarce grał nie tak dawno, bo został ściągnięty tuż po spadku. Pożegnano się z nim przed poprzednim sezonem, obecnie reprezentuje barwy Błękitnych Stargard. Stadion w Kołobrzegu na pewno bardzo dobrze pamięta też nasz aktualny pomocnik – Szymon Kaliniec, który szczególnie długo tam nie grał, ale na pewno kibice na dzisiejszym meczu będą mogli sobie o nim przypomnieć.