shopping-bag 0
Ilość : 0
Razem : 0,00 
Zobacz koszyk Zamówienie

Zaczynamy piłkarską wiosnę!

98 dni. 2353,5 godzin. 141210 minut. Tyle czasu minęło od ostatniego spotkania Siarki w lidze. Był to przegrany mecz 2:4 z Chełmianką Chełm w delegacji. Już jutro o 14:30 Siarka zmierzy się również na wyjeździe z Wisłoką Dębica, choć inauguracja rundy rewanżowej rozpocznie się już wcześniej w Kielcach, gdzie tamtejsze rezerwy Korony podejmą Stal Kraśnik.

 

Oczywiście do końca sezonu pozostało jeszcze 20 meczów, ale wydaje się to dość istotny mecz w kontekście walki o utrzymanie. Podobnie zresztą, jak spotkanie Hetmana Zamość z KS Wiązownicą. Najciekawiej zaś zapowiada się mecz Wólczanki ze zmierzającą po awans Wisłą Puławy. Przejdźmy jednak do spotkania, o którym docelowo ma być ta zapowiedź – Wisłoka-Siarka.

SPOTKANIA BEZPOŚREDNIE

Ostatni mecz Siarki z Wisłoką odbył się w Tarnobrzegu 1 sierpnia w również inaugurującej pierwszej kolejce sezonu. Od mocnego akcentu spotkanie rozpoczęli podopieczni Grzegorza Opalińskiego. Piłkę w polu karnym otrzymał Janeczko, jednak został powstrzymany przed oddaniem strzału przez jednego z obrońców Wisłoki. Pierwszy kwadrans poza wyżej opisaną akcją był dosyć ospały. Do przełomu doszło w 18 minucie meczu. Bardzo blisko przejęcia piłki był Kowalik, choć ze wślizgiem zareagował minimalnie za późno. Kilka sekund potem piłkę do Damiana Lubery wystawił Dawid Sojda, który pokonał Macieja Kowala. Bramkarzowi Siarki przeszkodził jeszcze rykoszet z bliskiej odległości i był bez szans w tej sytuacji. Piłkarze z Tarnobrzega ruszyli więc do ataku. Świetną akcją indywidualną popisał się Kargulewicz, zdołał dorzucić piłkę do Pawła Wolskiego, lecz ten znacznie przestrzelił z 7 metrów. W kolejnych minutach żaden zespół nie wykreował sobie dogodnej sytuacji. Wydawało się, że taki stan rzeczy utrzyma się do końca pierwszej części spotkania, jednak po rzucie przed kapitalną sytuacją stanął znów Paweł Wolski, i znów z tego samego miejsca co wcześniej nie skierował piłki do niemalże pustej bramki. Drugą połowę znów mocno rozpoczęli Siarkowcy. Do ataku podłączył się kapitan zespołu, Sebastian Duda, który sam chciał wykreować dogodną okazję dla drużyny. Był jednak faulowany na skraju pola karnego, lecz sędzia nie podyktował rzutu wolnego. W kolejnej akcji dość ciekawie stały fragment spróbowali rozegrać podopieczni Dariusza Kantora, warto dodać – nie pierwszy raz w tym meczu, lecz strzał pewnie obronił Kowal. W dalszej części meczu obie drużyny doszły do bardzo dobrych sytuacji z rzutu rożnego, lecz wynik pozostawał ten sam. Po godzinie gry doszło do najgroźniejszej okazji Siarki w tym spotkaniu. Błąd rywali w rozegraniu wolnego wykorzystał Janeczko, który przechwycił piłkę i dograł do Gajewskiego. Niestety choć napastnik Siarki stanął oko w oko z bramkarzem, źle przyjął futbolówkę i akcja zakończyła się niepowodzeniem. Wynik cały czas próbowała zmienić Siarka, jednak nie udało jej się wypracować 100-procentowej okazji. Dodatkowo w końcówce doskonałą okazję na podwyższenie rezultatu mieli jeszcze piłkarze Wisłoki, której też nie wykorzystali. Ostatecznie na inaugurację Siarka przegrała przed własną publicznością 0:1. Pozostaje nam liczyć na to, że jutro scenariusz się nie powtórzy i podopieczni trenera Majaka będą mogli wrócić z podniesionymi głowami do Tarnobrzega.

SYTUACJA KADROWA SIARKI

W porównaniu do pierwszego, wyżej opisanego meczu możemy być pewni, że w składzie Siarki zobaczymy minimum 3 inne twarze. Z klubem pożegnał się Paweł Wolski (obecnie Broń Radom), a także do 1-ligowego GKS-u Tychy odszedł Kamil Kargulewicz. Dodatkowo z Wisłoką nie zagra Mateusz Janeczko. Powodem absencji zawodnika jest czerwona kartka odniesiona w ostatnim ligowym meczu z Chełmianką. Ta pozycja wydaje się być główną bolączką trenera Majaka przed tym spotkaniem. Na skrzydłach nie zobaczymy już duetu Janeczko-Kargulewicz. Pod ich nieobecność pewniakiem wydawał się być więc Patryk Wdowiak, lecz z powodu kontuzji odniesionej w meczu z Resovią w tym sezonie go już nie zobaczymy. Z pewnością będzie więc to nowe otwarcie dla kilku piłkarzy. Jednym z faworytów do występu na tej pozycji wydaje się być np. Luigi D’Apollonio, który w pierwszym składzie na mecz ligowy wystąpił tylko raz (ze Stalą Kraśnik). Swoją drogą jest to niezły chichot losu. Jeszcze w listopadzie Siarka mogła się pochwalić jednym z najlepszych duetów na skrzydłach w całej lidze, a na inaugurację rundy rewanżowej trzeba poszukać innych rozwiązań.

Przed szansą debiutu w oficjalnym meczu w naszych barwach stanie Paweł Szołtys i Leonard Zmarzlik. Zwłaszcza ten pierwszy wydaje się być niemalże pewnym występu. Docelowo jest on naturalnym zastępcą Pawła Wolskiego, a dodatkowo jest on bardzo uniwersalnym zawodnikiem, więc niewykluczone, że zobaczymy go na innej pozycji.

SYTUACJA KADROWA WISŁOKI

W klubie z Dębicy również doszło do kilku ruchów kadrowych. Podopieczni Dariusza Kantora do treningów wrócili 7 stycznia. Z drużyny odeszło 6 zawodników (Krzysztof Wrzosek – Termalica II, Paweł Remut – Czarni Jasło, Kamil Dybski – wypożyczenie do Błękitnych Ropczyce, Dariusz Partyka – wypożyczenie do KSZO, a także Jan Pelc – Błękitni Ropczyce i Szczepan Kogut – Metal Tarnów). Na Parkową 1 ściągnięto zaś dwóch piłkarzy i to obu na podstawie wypożyczenia. Pierwszym z nim jest Adrian Wójcik, który w Dębicy pojawił się z Dunajca Zakliczyn (wicelider strzelców okręgówki). Drugi zaś to środkowy obrońca – Jan Kozłowski, który w Wisłoce zagra w ramach wypożyczenia ze Stali Mielec. Co ciekawe, Janek jest synem legendy Siarki – Michała. Swoje pierwsze kroki piłkarskie stawiał właśnie w Tarnobrzegu, lecz w dość młodym wieku trafił do szkółki Stali Mielec. Cała kadra liczy 25 piłkarzy. W jutrzejszym spotkaniu nie wystąpi kontuzjowany Bartłomiej Makowski.

Warto również zwrócić uwagę na fakt, że spotkanie to przeniesione zostało na Euroboisko w Dębicy ze względu na stan pogodowy. Na owym obiekcie Wisłoka zimą rozegrała większość swoich sparingów.

WISŁOKA – OPIS DRUŻYNY

Podopieczni Dariusza Kantora są bardzo niewygodną drużyną dla każdego w lidze. Zawdzięczają to swojej elastyczności taktycznej. Są jedną z niewielu ekip, która na tym poziomie stosuje formację z 3 obrońcami. W jutrzejszym spotkaniu najprawdopodobniej również z taką taktyką wyjdą biało-zieloni, a tercet w środku powinien stanowić Król, Kozłowski i Cabała.

W okresie przygotowawczym Wisłoka zagrał aż 8 sparingów. Ich forma podczas nich może kibiców napawać optymizmem przed ligą. 6 z nich zakończyło się zwycięstwem, a 2 porażką. Jedna z porażek była bardzo bolesna nawet jak na sparing – 0:6 ze Stalą Rzeszów. Innym przegranym meczem był pojedynek z rezerwami Cracovii (0:1), choć skład Pasiaków na ten mecz był dość nieźle obsadzony. Choć bilans sparingów (6-0-2) wygląda bardzo dobrze, to trzeba zwrócić uwagę na jeden drobny szczegół. Tylko Stal Rzeszów grała w wyższej klasie rozgrywkowej w porównaniu z innymi sparing-partnerami Wisłoki. Podczas okresu przygotowawczego formą imponował Kamiński, który zdobył 3 bramki i zanotował 4 asysty (38% wszystkich bramek podczas sparingów). Innym zawodnikiem, który może zaliczyć ten okres do udanych jest Dawid Sojda, który 4 razy wpisał się na listę strzelców i zanotował asystę. Nieźle spisali się też Rębisz i Łanucha (obaj 3 bramki i asysta).

Obecnie Wisłoka znajduje się na 10 miejscu w tabeli, choć w tyle samo oczek ma dwunasty ŁKS Łagów. Minusem biało-zielonych wydaje się być średnia zdobyć bramkowa. Są to tylko 26 trafienia (najmniej spośród wszystkich drużyn nie będących w strefie spadkowej). Widać poniekąd tendencje zwyżkową, gdyż w sparingach zdobyli 18 bramek i ich średnia wynosi 2,25 gola na mecz. Najlepszym strzelcem jest Damian Łanucha, który na koncie ma 6 bramek. Dysponują jednak dosyć szczelną defensywą, więc jak widać formacja na 3 z tyłu może przynosić zamierzane efekty.

Tak więc szykuje nam się bardzo ciekawe widowisko. Oby zwycięskie dla Siarki.

 

M.P.