shopping-bag 0
Ilość : 0
Razem : 0,00 
Zobacz koszyk Zamówienie

Wiosenne inauguracje. Jak wyglądały?

Dzisiejsze zwycięstwo z Hetmanem Zamość było przypieczętowaniem dobrego okresu przygotowawczego, który miejmy nadzieję jak najszybciej przyniesie upragnione korzyści. Bo już w niedzielę 13 marca o 14:00 zagramy w Sieniawie z tamtejszym Sokołem. 113 dni czekania to chyba nieco za dużo, ale na szczęście pozostała już tylko chwila oczekiwania. Choć bywało gorzej, powrót Siarkowców jeszcze znaczniej dłużył się w sezonie 2005/06. Wtedy w przerwie zimowej bez gry o ligową stawkę byliśmy aż 140 dni. Jak na przestrzeni ostatnich 32 sezonów wyglądały nasze powroty na boiska po rundzie jesiennej ? Zapraszam. Mogę zachęcić mówiąc, iż historia jest dość ciekawa i często dość bolesna.

32 sezony. Od 2 ligi, przez ekstraklasę, po nawet 4 ligę i derby Tarnobrzega. Łącznie w tych 32 inauguracjach wiosny wygraliśmy 9 spotkań, 16 przegraliśmy, a siedmiokrotnie dzieliliśmy się punktami z rywalem. Bilans bramkowy wynosi 31-52.

BOLESNE PORAŻKI 

Tych niestety kilka oglądaliśmy. A uczucie po porażce w fatalnym, trudnym do wyjaśnienia stylu, gdy tyle się czeka na powrót adrenaliny związanej z ukochanym klubem można porównać z oberwaniem mokrą, wątpliwej jakości piłką w twarz na osiedlowym boisku. Tak przykładowo było w sezonie 2018/19, który finalnie zakończył się pożegnaniem z 2 ligą. Podopieczni Włodzimierza Gąsiora wybrali się do Katowic, na mecz z Rozwojem. Było to o tyle istotne starcie, gdyż Siarkowcy znajdowali się w głębokim kryzysie biorąc pod uwagę sytuację w tabeli z wynikami pod koniec jesieni, a rozpoczęcie wiosny w dobrym stylu mogłoby stanowić dla klubu nowe otwarcie, powiew optymizmu przed maratonem finałów. Zaczęło się fatalnie. Już w 2 minucie strzałem życia popisał się Lazar, który zewnętrzną częścią stopy kropnął z półwoleja z pierwszej piłki i dał prowadzenie Rozwojowi. W 17 minucie w juniorski sposób dał się nabrać Jakub Głaz i sfaulował we własnym polu karnym niedoszłego piłkarza Siarki – Damiana Niedojada. Było już 0:2. Po tych dwóch stosunkowo szybkich gongach Siarkowcy nieco się otrzęśli i zagrozili dwukrotnie bramce Neugebauera (obecnie GKS Jastrzębie, gdzie gra na wypożyczeniu z Górnika Zabrze), jednak młody golkiper wciąż utrzymywał czyste konto (był to jego jeden z pierwszych meczów w seniorskim futbolu). A w końcówce pierwszej połowy było już 0:3 po skutecznym kontrataku gospodarzy. Od razu po tej bramce zszedł Galara i Drobot, w ich miejsce weszli Płatek i Ropski. Gdy już się wydawało, że gorzej być nie może to jednak mogło. W ostatniej akcji pierwszej połowy podwyższył Andrzejczak i raczej stało się jasne, że przywiezienie jakiegokolwiek punktu z Katowic jest średnio realnym scenariuszem. W drugiej połowie obraz gry był dość podobny. Siarka była w stanie dojść do jakichś sytuacji, ale to Rozwój był zdecydowanie konkretniejszy i spokojnie zwyciężył, dokładając jeszcze 2 trafienia. Jak pokazała historia, był to przedostatni mecz trenera Gąsiora dla Siarki.

Nie najlepiej zaczęliśmy też sezon 2010/11, gdy do gry wróciliśmy w Puławach. Gospodarze zdominowali nas na własnym terenie i pewnie zwyciężyli 5:2, bramki dla Siarki zdobył Walat i Madeja z rzutu karnego. Co warto dodać, w ówczesnym sezonie to właśnie Wisła wywalczyła awans do 2 ligi. Wysoko przegraliśmy również w sezonie 2002/03, kiedy to Korona Kielce wygrała z Siarką aż 5:1. Choć biorąc pod uwagę historię Korony i tamten okres można mieć kilka głębszych przemyśleń jeśli chodzi o w zasadzie każdy mecz z udziałem Scyzoryków. W 2013 roku przegraliśmy 0:3 z Wigrami, a koszmar inauguracji wiosennych nie jest nawet aż tak odległy – pamiętamy przecież, co wydarzyło się rok temu w Dębicy.

WAŻNE ZWYCIĘSTWA

Oczywiście było też kilka ciekawych meczów, które ostatecznie byliśmy w stanie przechylić na swoją korzyść. Dwukrotnie na wiosenną inaugurację graliśmy z odwiecznym rywalem – Stalą Stalowa Wola. Było tak w sezonie 1989/90, kiedy to przegraliśmy w Stalowej Woli 1:2, a także w sezonie 2015/16. Wtedy spotkanie derbowe skończyło się pomyślnie. 5 marca 2016 roku wróciła 2 liga i – co nie jest z perspektywy historii takie oczywiste – inaugurowaliśmy ją u siebie. Na AN2 zawitała Stal, którą wyprzedzaliśmy w tabeli o 2 punkty. Już na samym początku byliśmy bliscy objęcia prowadzenia, gdy po rzucie wolnym skutecznie interweniował Wietecha. No ale co się odwlecze, to nie uciecze. W 12 minucie nieprzepisowo w polu karnym rywali zatrzymywany był Martuś, sędzia wskazał na wapno, a bramkarza Stali zmylił kapitan – Konrad Stępień i dość szybko objęliśmy prowadzenie. Podopieczni Włodzimierza Gąsiora nie chcieli na tym poprzestać i stale inicjowali groźne ataki na bramkę Stali. Nieźle uderzał Martuś, blisko szczęścia byliśmy po stałym fragmencie gry. Po zmianie stron gola mógł zdobyć Koczon, sporo pracował też Martuś. Stal doszła do głosu dopiero w końcówce meczu, ale gdy już to zrobiła to była bardzo blisko wyrównującej bramki, jeden z zawodników zespołu gości przestrzelił w stuprocentowej sytuacji. W 90 minucie Siarka powinna postawić kropkę nad „i”, jednak rzutu karnego nie wykorzystał dobrze grający w tamtym meczu Szymon Martuś. Za poprzedzający go faul z boiska wyleciał Przemysław Oziębała, który grał niegdyś dla Siarki. Na szczęście karny nie zaważył finalnie na tym, kto z boiska zejdzie zwycięski. Była to oczywiście Siarka.

Szczególnych pogromów na korzyść Siarki raczej nie oglądaliśmy. Najwięcej bramek, ile udało nam się strzelić to 3 – w meczu z ROW-em Rybnik w 2018 roku (wygrana 3:2), Jutrzenką Giebułtów (3:1), a także z Sokołem Nisko (3:1, 2009 rok). Jak więc widać, wiosenne powroty raczej nam nie sprzyjają, należy tutaj przypomnieć lata 1996-2001. Wtedy na inaugurację nie byliśmy w stanie nawet strzelić bramki! A w latach 1989-2001 wygraliśmy tylko z FC Piaseczno. Było to jedno z 2 zwycięstw na wyjeździe w ramach inauguracji wiosny. Ale to, co pewnie dla Was najciekawsze, czyli statystyki zaprezentuję poniżej:

STATYSTYKI 

Mecze: 32

Bilans spotkań: 9-7-16

Bilans bramek: 31-52

Średnia goli zdobytych na mecz: 0,96

Średnia goli stracony: 1,6

Najwcześniejsza inauguracja: 27.02.2021 z Wisłoką Dębica, 1:4

Najpóźniejsza inauguracja: 1.04. 2006 z Elektrociepłownią Rzeszów, 2:1

Gole zdobyte w 1 połowie: 16

Gole zdobyte w 2 połowie: 15

Gole stracone w 1 połowie: 24

Gole stracone w 2 połowie: 28

Sezony, w których Siarka jako pierwsza strzelała bramkę na inauguracje: 1989/90, 1990/91, 1993/94, 2000/01, 2004/05, 2006/07, 2008/09, 2013/14, 2015/16 (9 z 32 – 28%)

Najlepsi strzelcy:

Janeczko – 3

Walat, Stępień, Sałek, Madeja, Kozłowski – 2

Liczba rzutów karnych: 11 (Siarka – 5, rywale – 6)

Najczęstszy rywal: Rozwój Katowice, Stal Stalowa Wola – 2 mecze

Najwięcej goli:

7 – 2:5 z Wisłą Puławy

6 – 0:6 z Rozwojem Katowice, 1:5 z Koroną Kielce

5 – 1:4 z Wisłoką Dębica, 3:2 z ROW-em Rybnik

4 – 2:2 z Widzewem, 3:1 z  Sokołem Nisko, 3:1 z Jutrzenką Giebułtów, 1:3 ze Zniczem Pruszków

Najczęstszy wynik: 0:1 x4 (Cracovia, Alit Ożarów, Polonia Bytom, Unia Nowa Sarzyna), 1:2 x4 (Stal S.W, Gwardia Warszawa, Górnik Wieliczka, Tomasovia Tomaszów Lubelski), 1:0 x4 (FC Piaseczno, Resovia, Świt NDM, Stal S.W)

BILANS GIER NA 4 POZIOMIE ROZGRYWKOWYM

Mecze:

Wisłoka Dębica 2020/21 – 1:4 (Sulkowski)

Jutrzenka Giebułtów 2019/20 – 3:1 (Janeczko x2, Kargulewicz)

Tomasovia Tomaszów Lubelski 2011/12 – 1:2 (Madeja)

Wisła Puławy 2010/11 – 2:5 (Walat, Madeja)

Stal Poniatowa 2009/10 – 0:0

Unia Nowa Sarzyna 2007/08 – 0:1

Iskra Sobów 2006/07 – 2:0 (Sojecki, Pyszczek)

Elektrociepłownia Rzeszów 2005/06 – 2:1 (Kabata, Kozłowski)

Izolator Boguchwała 2004/05 – 1:1 (Ćwik)

Bilans spotkań: 3-2-4

Bilans bramkowy: 12-15

U SIEBIE

Mecze: 10

Bilans spotkań: 7-2-1

Bilans bramkowy: 16-7

NA WYJEŹDZIE

Mecze: 22

Bilans spotkań: 2 (FC Piaseczno, ROW Rybnik) -5-15

Bilans bramkowy: 15-45

 

Mateusz Pitra