shopping-bag 0
Ilość : 0
Razem : 0,00 
Zobacz koszyk Zamówienie

Ta ostatnia niedziela

Dziś czytacie ostatnią już zapowiedź w tym sezonie. Przed nami 34. kolejka, która jest zarazem finalną w bieżących rozgrywkach. Emocji na wielu drugoligowych stadionach nie powinno zabraknąć, lecz niestety nasz los od kilkunastu dni jest już przesądzony i jutrzejszy mecz będzie tylko zakończeniem tego smutnego dla klubu, zawodników i wszystkich sympatyków sezonu. Będzie to jednak szansa na danie – nam wszystkim – choć trochę radości, uśmiechu, pozytywnych emocji, których przecież na przestrzeni całej kampanii było jak na lekarstwo.

Dokładnie rok temu świętowaliśmy wykonanie milowego kroku w postaci zwycięstwa 2:0 z ŁKS-em Łagów, które przybliżyło nas do awansu na szczebel centralny. A dziś, pomimo niejednokrotnego braku szczęścia, w sposób w pełni zasłużony żegnamy się z eWinner 2 ligą, na którą każdy z nas tak bardzo czekał i wierzył do samego końca, że nadejdzie happyend w postaci utrzymania. Choć „żegnamy się” to może nie jest dobre określenie. Bardziej mówimy „do zobaczenia” w niedalekiej przyszłości, bo miejsce tego klubu i Was, kibiców jest na szczeblu centralnym, co udowodniliście w tym sezonie.

O RYWALU

Dzisiejszym przeciwnikiem Siarki będzie drużyna rezerw Śląska, która – podobnie, jak my – pożegnała się już z eWinner 2 ligą. Konkretniej miało to miejsce w poprzednim tygodniu, gdy Górnik Polkowice zwycięstwem 2:0 z Polonią Warszawa przypieczętował spadek drugiego zespołu Wojskowych. Podopieczni trenera Wołczka przez niemal całą wiosnę – poza jedną kolejką – znajdowali się w strefie spadkowej. Więc również jest to analogiczna sytuacja do naszej. Odnotowali spadek, na który zanosiło się już od kilku miesięcy.

Wojskowi na przestrzeni całego sezonu zdobyli jeden punkt więcej od nas, a i ich bilans bramkowy jest dość zbliżony do naszego. Ich wynosi 38-56, zaś nasz 36-57. Śląsk jest jedną z najgorzej spisujących się drużyn w delegacji, gdyż w meczach wyjazdowych zdobyli oni raptem 11 punktów. Tylko Garbarnia na innych stadionach spisywała się gorzej. Ale przyjeżdżają oni do drużyny, która jest najgorsza przed własną publicznością w całej lidze. Co ciekawe, tylko Siarka i Polonia więcej swojego dorobku uzbierały w delegacji, aniżeli u siebie.

Ciężko wyrokować, czy drugi zespół Śląska przyjedzie do nas z jakimiś wzmocnieniami – w końcu pierwsza drużyna już tydzień temu zakończyła rozgrywki, więc jakieś ewentualne „spady” byłyby realne. Jednak z drugiej strony rezerwy Śląska już nie mają szans na zachowanie bytu na szczeblu centralnym, więc raczej nie ma co się spodziewać, że nagle na AN2 zawitają istotni zawodnicy ekstraklasowej drużyny. Najlepszym strzelcem Śląska w tym sezonie jest Przemysław Bargiel, który zdobył 6 bramek. Tuż za jego plecami z 5 trafieniami jest Miłosz Kurowski, a także Sebastian Bergier. Tyle, że ten ostatni swojego dorobku już nie poprawi, gdyż od wiosny gra w pierwszoligowym GKS-ie Katowice. Najwięcej punktów w klasyfikacji kanadyjskiej wśród piłkarzy drugiej drużyny Śląska ma Miłosz Kurowski, który do 5 trafień dołożył 4 asysty. Ale warto dodać, że Miłosz wiosną w rezerwach gra dużo mniej niż jesienią, a ponadto w 2023 roku do swojego dorobku dołożył tylko jedną bramkę.

TRENER

Trenerem gości jest Krzysztof Wołczek. 44-latek funkcję trenera rezerw sprawuje od 17 czerwca tamtego roku, a jego dotychczasowa przygoda w zawodzie opiera się przede wszystkim na Śląsku. Od asystenta trenera pierwszego zespołu, przez pierwszego trenera U-19, po trenera rezerw. Wołczek przez pewien czas pracował też jako jeden z asystentów w reprezentacji Polski U-19. 44-latka możecie jednak również kojarzyć z polskich boisk. Boczny obrońca w swojej karierze występował choćby dla Zagłębia Lubin, Śląska Wrocław, czy Miedzi Legnica. Łącznie w ekstraklasie i 1 lidze rozegrał ponad 150 meczów. Był też przez chwilę w Pogoni Staszów, w barwach której zmierzył się z Siarką w Tarnobrzegu w sezonie 2002/03. W ostatniej kolejce Siarkowcy przegrali z Pogonią 0:2. W swojej karierze zawodniczej spotkał się z jednym piłkarzem związanym niegdyś z Siarką – Piotrem Kasperkiewiczem.

Preferowaną formacją Wołczka jest 3-4-2-1. Posiada on licencję UEFA A. Jako trener rezerw zdobywa on średnio około jeden punkt na mecz.

SĘDZIA

Arbitrem głównym w jutrzejszym meczu będzie Aleksander Kozieł, który prowadził też ostatni domowy mecz Siarki przeciwko Pogoni Siedlce (1:2). Dla 25-latka z Kielc będzie to 11-te poprowadzone spotkanie w tym sezonie w eWinner 2 lidze. Dotychczas młody arbiter trzykrotnie sędziował mecze z udziałem Siarki. W 19 kolejce, gdy przegraliśmy u siebie 0:1 z rezerwami Lecha, w 23 kolejce gdy przegraliśmy na wyjeździe 0:4 z Radunią Stężyca, a także przegrany 1:2 mecz w 32 kolejce z Pogonią Siedlce, o czym już wcześniej wspominałem. Także nasz bilans gier z sędzią Koziełem wypada dość mocno niefortunnie.

ON GRAŁ DLA SIARKI I REZERW ŚLĄSKA

Przed meczem jesiennym tego segmentu w ogóle nie poruszaliśmy, gdyż nie było żadnego zawodnika, który miałby przeszłość w obu rywalizujących ze sobą dziś drużynach. Zimowe okno transferowe jednak coś zmieniło w tej kwestii, gdyż do drugiego garnituru Wojskowych przeszedł 20-letni Dawid Bałdyga, którego pewnie doskonale pamiętacie z występów w zielono-czarno-żółtych barwach. Młodemu napastnikowi ten ruch w karierze – pomimo spadku – wyszedł naprawdę nieźle, gdyż Bałdyga otrzymał już szansę debiutu w Ekstraklasie i w końcówce sezonu niemal co tydzień znajdował się w kadrze drużyny występującej na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w kraju. A w drugiej drużynie Śląska, Bałdyga w 8 meczach zdobył 2 bramki.

Bałdyga do Siarki przyszedł latem 2020 roku i przez swój cały pobyt w Tarnobrzegu rozegrał 74 mecze. W swoim premierowym sezonie w Siarce strzelił 10 bramek będąc do spółki z Mateuszem Janeczko najlepszym strzelcem drużyny. Na liście swoich ofiar w barwach Siarki ma choćby Stal Stalową Wolę, przeciwko której trafiał dwukrotnie. Niezwykle ważne bramki strzelał również w poprzednim sezonie w Radzyniu Podlaskim, czy Tomaszowie Lubelskim. Łącznie w naszych barwach Bałdyga zdobył 16 goli.

OSTATNI MECZ

Nie bez przyczyny nie mówimy tutaj o historii meczów bezpośrednich z rezerwami Śląska, gdyż dzisiejsze starcie będzie naszym drugim w historii. Pierwsze, mające miejsce we Wrocławiu zakończyło się bezbramkowym remisem. Pewnie ten mecz pamiętacie dość dobrze, gdyż zabrakło naprawdę niewiele by z Wrocławia wrócić z pełną pulą. W drugiej połowie jedenastki nie trafił Stefanik, a i niezłą okazją miał Agudo. Jednak ostatecznie po dość mało atrakcyjnym z obu stron meczu obie drużyny do swojego konta dopisały jeden punkt, co – jak dziś widać – nie pomogło w utrzymaniu.