Smutny koniec jesieni
Grając przez 75 minut w osłabieniu nasi piłkarze nie dali rady Chełmiance i przegrali 2:4
Już w pierwszej minucie dynamiczną akcję zakończoną dośrodkowaniem przeprowadził Janeczko. Kilkanaście minut później dobre podanie od Bałdygi otrzymał Mróz i mocno strzelił. Bramkarz miejscowych odbił piłkę na róg, a za moment wyciągał piłkę z siatki. Z najbliższej odległości pokonał go Dawid Bałdyga, wykorzystując dośrodkowanie Sulkowskiego. Niestety już pięć minut później Siarka grała w osłabieniu. Janeczko na oczach sędziego kopnął bez piłki rywala i wyleciał z boiska. Gospodarze grający w przewadze do końca pierwszej odsłony stworzyli sobie tylko trzy okazje bramkowe, niestety dwie zamienili na gole. Najpierw dogranie z prawej strony boiska wykorzystał mimo asysty Bierzały Kotowicz, a następnie po rozklepaniu tarnobrzeskiej obrony na listę strzelców wpisał się Skoczylas. Już pierwsza akcja po przerwie przyniosła gospodarzom trzeciego gola. Prytulak ograł Kowalika i nie dał szans Kowalowi. Siarka miała dwie szanse bramkowe, ale najpierw Bałdygę po zagraniu Dudy zablokował obrońca, a następnie aktywny Kargulewicz ograł rywala i strzelił obok bramkarza – niestety piłkę na linii zatrzymał obrońca Chełmianki. Chwilę później dobre dośrodkowanie z lewej strony wykorzystał Kotowicz. Siarka zdołała odpowiedzieć tylko golem Kargulewicza, po idealnym zagraniu Wolskiego.
Chełmianka – Siarka 4:2 (2:1)
Kotowicz 21′ 68′, Skoczylas 45′, Prytulak 51 – Bałdyga 10′, Kargulewicz 69′