shopping-bag 0
Ilość : 0
Razem : 0,00 
Zobacz koszyk Zamówienie

Siarka – Podlasie Biała Podlaska. Zapowiedź meczu.

Już dziś o godzinie 14:00 zagramy w ramach 12 kolejki z Podlasiem Biała Podlaska, które okupuje 14 miejsce w tabeli. Choć kolejny raz z rzędu do ligowej potyczki podejdziemy z pozycji lidera, to już z jedną porażką na koncie. Niestety ostatni mecz z Wisłą Sandomierz zakończył naszą świetną serię, ale możemy zapewnić, że nie zamierzamy składać broni i chcemy wrócić na zwycięską ścieżkę najszybciej, jak tylko będzie to możliwe. A pierwsza okazja nadarzy się już dziś, choć mecz z Podlasiem może być niełatwą przeprawą. O tym, jak ciężki jest to rywal przekonało się wielu klasowych rywali w bieżących rozgrywkach.

Ku zaskoczeniu większości osób przed nadchodzącym sezonem przy przedłużaniu umowy z Rafałem Borysiukiem (tak, jest to brat znanego z ekstraklasowych boisk Ariela Borysiuka) klub za sprawą mediów społecznościowych ogłosił, że celem jest awans na szczebel centralny. I oczywiście normalnym jest stawianie sobie wysokich celów, to biorąc pod uwagę jak w ostatnich latach rozpaczliwie przed spadkiem broniła się ekipa z województwa lubelskiego awans jest chyba nieco wygórowaną ambicją. Skoro zaczęliśmy od postaci trenera Borysiuka, nad szkoleniowcem Podlasia warto nieco bardziej się pochylić. W swojej karierze zawodniczej Rafał grał tylko w dwóch klubach – właśnie Podlasiu i Orlętach Radzyń Podlaski. W karierze trenerskiej trenował samodzielnie 3 ekipy, z czego również własnie Podlasie i Orlęta. Jest to o tyle ciekawa sytuacja, że obie drużyny raczej szczególnie nie darzą się sympatią, a ich pojedynki są określane jako derbowe. Zresztą bezpośredni mecz między obiema ekipami odbył się właśnie w ostatniej kolejce i zakończył się wynikiem 0:0, a kilkanaście dni wcześniej zmierzyli się ze sobą w ramach okręgowego Pucharu Polski. Tamto starcie rozstrzygnęło się na korzyść Orląt. Jednak poza odpadnięciem, sympatycy Podlasia otrzymali po meczu kolejną, dość niepokojącą informację. W doliczonym czasie gry kontuzji doznał Kamil Kocoł, który w poprzednim sezonie brylował i zachwycał wszystkich swoją formą. 27-latek w przeciągu całego sezonu zdobył 21 bramek, z czego 3 przeciwko Siarce w rundzie jesiennej. Wówczas Siarka choć do przerwy prowadziła 2:0, przegrała w doliczonym czasie gry 2 połowy po rzucie karnym egzekwowanym właśnie przez Kocoła.

Skoro już wątek meczów Siarki z Podlasiem został poruszony, to chwilę przy tym zostanę. W minionym sezonie podczas rundy jesiennej, jak wspomniałem Siarka przegrała 2:3. Bramkę dla naszej drużyny zdobył Gajewski, a także Kargulewicz po wspaniałej asyście od Rogali. Więcej pozytywów można napisać o spotkaniu w rundzie wiosennej przy AN2. Ten również zakończył się wynikiem 3:2, jednak już na naszą korzyść. W 18 minucie strzelanie rozpoczął Dawid Bałdyga, który jutro wróci do gry po czerwonej kartce obejrzanej w Świdniku przed dwoma tygodniami. Asystę przy tym trafieniu zanotował D’Apollonio, który chwilę później podwyższył prowadzenie po bardzo ładnym dograniu Janeczki. Guzior swoją okazję miał też na początku drugiej połowy, kiedy dostał piłkę od Bieniarza. Znalazła ona się jednak na zbyt wysokim pułapie dla skrzydłowego Siarki. Goście zaczęli odrabiać straty w 57 minucie, kiedy to przez niemalże połowę boiska sam na sam biegł Zabielski i skutecznie wykończył akcję zdobywając bramkę kontaktową. Od tego momentu goście nieco zepchnęli nasz zespół do defensywy, choć nie byli w stanie wykreować sobie żadnej klarownej okazji. Sytuacja skomplikowała się jeszcze bardziej w 80 minucie, gdy drugą żółtą kartkę obejrzał Bierzało. Mimo to, podopieczni Sławomira Majaka szybko chcieli zamknąć mecz i to się udało. Ładną indywidualną akcją popisał się Skrzypek i dograł do Pawła Szołtysa, który ładnym, plasowanym strzałem z zewniaczka podwyższył prowadzenie i na tablicy świetlnej było już 3:1. Podlasie było stać jeszcze na bramkę kontaktową, którą strzałem do pustej bramki zdobył Martynek. Biorąc więc pod uwagę mecze z poprzedniego sezonu, na nudy nie powinniśmy jutro narzekać. Z Podlasiem mierzyliśmy się w swojej historii 13 razy. Bilans gier z zespołem z Białej Podlaskiej to 6-3-4 na naszą korzyść, zaś porównanie bramek to 21-16 również z pozytywnym wydźwiękiem dla naszego zespołu.

Podlasie w tym sezonie stanowi swego rodzaju wyjątek w porównaniu do innych drużyn. Otwierając tabelę od razu rzuca się w oczy to, że na 11 meczów Podlasie zremisowało aż 7. Dodatkowo jeden mecz wygrało i 3 przegrało. Jest to dość ciekawe zestawiając sobie to z sąsiadującą w tabeli Wisłą Sandomierz, która dotychczas nie zremisowała spotkania. W oczy rzuca się również to, że w kontekście bramek na mecz Podlasie i Siarkę dzieli praktycznie cała ligowa stawka. W 11 meczach Siarki padło 40 bramek, zaś w takiej samej ilości spotkań Podlasia piłka w siatce znajdowała się jedynie 22 razy. Wspomniałem na początku, że zespół z Białej Podlaskiej niejednokrotnie sprawiał niespodziankę w tym sezonie. Zresztą, nie będę się szczególnie rozpisywał tylko przytoczę poszczególne wyniki. Bramkowe remisy z Wisłoką, Podhalem, Chełmianką, Stalą Stalowa Wola, a także zwycięstwo (jedyne w tym sezonie) z ŁKS-em Łagów, który okupuje wyższe miejsca w tabeli. Jednym z wyróżniających piłkarzy w składzie Podlasia jest bez wątpienia młody boczny obrońca, Krzysztof Salak, który ma już dwie bramki, w tym dającą remis w starciu ze Stalą Stalowa Wola. Generalnie całe zestawienie defensywy Podlasia to sami młodzi gracze, przez co często Podlasie traci niewymuszone bramki. Niemniej jednak widać, że głównym zamysłem jest promowanie młodzieżowców, co jest godne pochwały. To udało się zresztą z Dominikiem Marczukiem, który nie tak dawno występował w Podlasiu, a obecnie gra w Stali Rzeszów i jest stałym kadrowiczem U19. Kluczowym punktem drużyny jest też Maciej Wojczuk, który w bieżącym sezonie ma na koncie 2 bramki, a Siarce dał się już zapamiętać w sezonie 2018/19, gdy strzelił nam bramkę jeszcze w barwach Wisły Puławy. Co do absencji w drużynie gości, jak wspomniałem zabraknie gwiazdy zespołu – Kamila Kocoła. U nas zaś niestety nie przeszło odwołanie do kartki Mateusza Janeczki, a do składu wróci Dawid Bałdyga. Dodatkowo pierwsze minuty po kontuzji najprawdopodobniej dostanie Yatsenko, a do gry po pauzie spowodowanej kartkami wraca Marcel Tyl.

Do zobaczenia przy AN2!

 

Mateusz Pitra