Siarka – Cracovia II. Zapowiedź meczu.
Już dziś o godzinie 13:00 w Krakowie odbędzie się inaugurujący tę kolejkę mecz pomiędzy rezerwami tamtejszej Cracovii, a naszą Siarką. Do 32 serii gier Siarka przystępować będzie z 9 pozycji, zaś Cracovia z 17. Podopieczni Piotra Gizy do bezpiecznego miejsca tracą 2 punkty, więc każdy ich najbliższy mecz może być o wszystko. Dlatego też motywacja przed spotkaniem z Siarką może być jeszcze większa. Nasza drużyna zaś znajduje się w niezłej dyspozycji dzięki dwóm ostatnim zwycięstwom z Sokołem Sieniawa i Orlętami Radzyń Podlaski. Trzeba jednak pamiętać, że już za 3 dni podopiecznych Sławomira Majaka czeka niezwykle ważny, gdyż derbowy mecz ze Stalą Stalowa Wola.
OSTATNI MECZ
Ostatnie spotkanie między Siarką, a Cracovią było bardzo emocjonujące jak na 3-ligowe standardy, jednak nie tylko ze względu na dyspozycję sportową obu drużyn. Generalnie sam mecz miał odbyć się w Krakowie, a Siarka w obecnej, rundzie wiosennej miała gościć Cracovię w Tarnobrzegu. Nieco ponad tydzień przed tym spotkaniem zapadła jednak decyzja o przeniesieniu spotkania do Tarnobrzega, co wiążę się też z tym, iż obecnie Siarka będzie mieć serię 4 meczów z rzędu delegacji, zaś wówczas był to maraton przed własną publicznością. Przed spotkaniem to Siarkę rozpatrywano w roli faworyta. Nic dziwnego biorąc pod uwagę układ tabeli, czy też CV zawodników obu ekip. Choć w przypadku rezerw trzeba zwracać uwagę na to, gdyż często drugi garnitur jest wzmacniany piłkarzami pierwszej drużyny. Ostatecznie jednak podopieczni Piotra Gizy rozpoczęli to spotkanie w normalnym, bardzo młodym składzie. Mecz ten zaczął się niefortunnie dla Siarki. Już po pierwszych 6 minutach z żółtą kartką grać musiał kapitan – Sebastian Duda i Michał Bierzało, czyli dwóch środkowych obrońców. Po upływie kolejnych kilku minut Cracovia wykreowała sobie niezłą okazję po rzucie rożnym, jednak na posterunku był Maciej Kowal. Siarkowcy nie pozostali jednak dłużni swoim kibicom i również stworzyli sobie chyba nawet jeszcze lepszą okazję. Znakomitym podaniem Rogala uruchomił Kargulewicza, jednak po strzale obecnego piłkarza już GKS-u Tychy dobrze nogami interweniował Majchrowicz. Niedługo później skrzydłowy Siarki również spróbował swoich sił, jednak w znacznie trudniejszej sytuacji. Po strzale lewą nogą z woleja sprzed pola karnego piłkę pewnie złapał golkiper gości. Cracovia również starała się wyjść z groźną akcją, gdyż przez ostatnie kilka minut jej gra nieco zbladła. Błąd w obliczeniach popełnił Jakub Gessner i przed niezłą okazją stanął Remigiusz Biernat, jednak kopnął prosto w Kowala. Najlepsza sytuacja Krakowian nadarzyła się chwilę później – w końcówce pierwszej połowy. Przypadkowo rękę Rogali wślizgiem nabił Bury i sędzia przyznał rzut wolny rezerwom utytułowanego polskiego klubu. Po stałym fragmencie gry i strzale jednego z piłkarzy Cracovii świetnie na linii refleksem wykazał się Kowal, dzięki któremu obie drużyny do szatni zeszły w umiarkowanych nastrojach. Na drugą część spotkania zupełnie odmieniona wyszła drużyna Siarki i szybko przeszła do ofensywy. Groźnie się zrobiło po rzucie wolnym mocno bitym przez Janeczko, jednak wybił piłkę w porę obrońca drużyny z Krakowa. W 58 minucie na boisko wszedł Bartłomiej Wiktor, dla którego był to powrót po kontuzji. Ostatni mecz w naszych barwach zagrał dopiero początkiem marca 2020 roku. Bartek już od początku chciał zaznaczyć swoją obecność i niestety po 9 minutach doszło do odnowienia się kontuzji, z którą młody piłkarz zmaga się do dziś. Poważny uraz nie spowodował jednak bardziej zachowawczej gry którejkolwiek z ekip. Chwilę po tym zdarzeniu minimalnie nad poprzeczką z rzutu wolnego uderzył jeden z piłkarzy Cracovii, zaś Siarka w odwecie wyprowadziła kontrę, po której blisko bramki był Gajewski. W ostatnim kwadransie dobrą piłkę prostopadłą dostał Kargulewicz i na pełnej szybkości wszedł w pole karne. Tam został popchnięty przez jednego z defensorów przyjezdnych, jednak sędzia nie zdecydował się odgwizdać przewinienia. Do niezwykle ciekawego zdarzenia doszło w 85, a także w 87 minucie. To właśnie wtedy Janeczko dostał dwie żółte kartki kolejno za dyskusje i… dyskusje. Sprawiło to, iż Mateusz nie mógł zagrać w derbach ze Stalą Stalowa Wola kolejkę później. Do równie nieprawdopodobnej sytuacji doszło w doliczonym czasie gry, kiedy w polu karnym Cracovii upadł Michał Bury bez kontaktu z rywalem, a dobrze ustawiony w tej akcji sędzia zdecydował się odgwizdać jedenastkę dla naszej drużyny. Rzut karny na bramkę zamienił Arkadiusz Gajewski i 3 punkty w niesamowitych okolicznościach zostały w Tarnobrzegu.