Powrót Nadolskiego
Jest pierwszy transfer letniego okienka. Z wielką przyjemnością i satysfakcją oznajmiamy, że dwuletni kontrakt z Siarką podpisał Łukasz Nadolski, który reprezentował już barwy naszego Klubu kilka lat temu.
Nadolski grał w Siarce od zimy 2014 roku do lata 2015. Przez półtora roku zagrał w 48 meczach ligowych strzelając jedną bramkę. Nadolski to zawodnik mogący występować na każdej pozycji w obronie i jako defensywny pomocnik. W Siarce będzie pełnił także funkcję grającego asystenta trenera Gąsiora. 30-letni nowy nabytek Siarki to wychowanek Polonii Gdańsk. W swojej karierze grał też dla dwóch klubów norweskich oraz w barwach Cartusii Kartuzy i Wisły Płock, której był kapitanem. Ostatnie trzy sezony spędził w Gryfie Wejherowo.
Łukasz twój powrót do Siarki to dla wszystkich kibiców spore zaskoczenie. Ty chyba też odchodząc z Siarki nie zakładałeś, że możesz tu jeszcze wrócić.
Szczerze mówiąc nie zakładałem. Z tym moim odejściem z Siarki było tak, że otrzymałem bardzo dobrą ofertę z Norwegii gdzie grałem już będąc młodym chłopakiem przez trzy lata. Bardzo mi się ten kraj podoba i postanowiłem spróbować tam swoich sił raz jeszcze. Zagrałem tam przez pół roku i wróciłem do siebie do domu do Wejherowa. Spędziłem w Wejherowie dwa i pół roku, udało się nam utrzymać drugą ligę trzy razy, raz przy zielonym stoliku, dwa razy sportowo.
Twój wkład w utrzymanie Wejherowa to nie tylko dobra gra na boisku.
Tak, to prawda. Nie jest jakąś wielką tajemnicą, że z moim dobrym kolegą Piotrkiem Kołcem prowadziliśmy przez pół roku Gryfa, oczywiście nieoficjalnie, bo mamy tylko papiery trenerskie UEFA B. Ale wykonaliśmy ciężką pracę, która przyniosła fajne efekty. Mieliśmy bardzo dobrą rundę, startowaliśmy z 13 punktami na koncie po rundzie jesiennej, nikt nam nie dawał szans, a zakończyliśmy sezon na dziewiątym miejscu. Po sezonie pojawiła się oferta z Siarki i przyznaje serce zabiło trochę mocniej. Prezes Dziedzic przedstawił propozycję, porozmawiałem jeszcze z trenerem Gąsiorem i ostatecznie postanowiłem wrócić do Tarnobrzega. Mam nadzieje, że z korzyścią dla wszystkich.
Wątpliwości nie było?
Oczywiście, że były. Tarnobrzeg leży daleko od domu, dochodzi jeszcze do tego kilka kwestii, ale jednak przeważyła wizja współpracy z trenerem Gąsiorem, z trenerem doświadczonym, mającym bogate doświadczenie, osiągającym dobre wyniki i mającym sporo sukcesów na koncie.
W Tarnobrzegu będziesz pełnił funkcję grającego asystenta.
Nie jest to łatwa dla mnie sytuacja. W Wejherowie znałem większość chłopaków, tutaj praktycznie nikogo. Ale słyszałem, że „szatnia” w Siarce jest dobra, że jest wielu fajnych, normlanych chłopaków i mam nadzieje, że zrozumieją mnie i moją rolę. Postaram się i zrobię wszystko, żeby obronić się swoją pracą trenerską, a jeśli zdrowie pozwoli mogę też oczywiście pomóc chłopakom na boisku. Nie ukrywam jednak, że chciałbym się więcej jednak skupić na pracy trenerskiej.
Wspomniałeś, że masz papiery trenerskie UEFA B. Co dalej?
Żeby cokolwiek móc robić w temacie trenerki UEFA A to absolutne minimum. W lipcu startują zapisy na kurs w Rzeszowie, który rusza w listopadzie. Trener Gąsior jest jednym z wykładowców, a ja będę jego słuchaczem.
Dziękuje za rozmowę.