shopping-bag 0
Ilość : 0
Razem : 0,00 
Zobacz koszyk Zamówienie

Podsumowanie rundy ex-Siarkowców. II liga.

Była ekstraklasa i 1 liga ? No to teraz czas na 3 szczebel rozgrywkowy w Polsce, gdzie również mamy kilku swoich reprezentantów, jednak liczba zarówno graczy, jak i ich roli w swych zespołach jest nieco gorsza zestawiając to sobie z zapleczem ekstraklasy.

MARCIN BOCHENEK 

Zaczynamy od gracza, który dla swojej drużyny chyba znaczy najwięcej z całego zestawienia. Marcin Bochenek, bo o nim mowa, na co dzień gra w Zniczu Pruszków, z którego trafił do Siarki, i do którego wrócił w 2018 roku. Dla klubu z Pruszkowa wystąpił już w 168 meczach i biorąc pod uwagę jego rolę pod wodzą Mariusza Misiury to ten dorobek powinien powiększyć. „Bochen” w tym sezonie opuścił tylko jedno spotkanie, z powodu nadmiaru kartek. Udało mu się nawet zdobyć bramkę w meczu z Chojniczanką, który Znicz sensacyjnie wygrał. Dorzucił też asystę kolejkę wcześniej, z Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Sytuacja Znicza nie jest najlepsza, ale powiedzmy, że jeszcze w miarę stabilna mając w pamięci np. poprzedni sezon. Klub z województwa mazowieckiego znajduje się minimalnie nad kreską, ale ma 5 punktów przewagi i mecz zaległy w stosunku do Pogoni Grodzisk Mazowiecki.

BARTOSZ WALEŃCIK

Tak, jak Znicz spisuje się mniej więcej na miarę swoich możliwości, tak KKS Kalisz, w którym gra Waleńcik jednak rozczarowuje. Podopieczni Bogdana Zająca znajdują się tylko pozycję wyżej od Znicza, a przecież rok temu otarli się o 1 ligę. Częścią kadry kaliskiego klubu jest nasz były defensor – Bartek Waleńcik. Niestety nie bez powodu napisałem, że tylko częścią, gdyż w lidze w tym sezonie Waleńcik zagrał tylko raz – 78 minut w wygranym meczu z Garbarnią Kraków. Nasz były piłkarz miał okazję do wykazania się w Pucharze Polski i nie wypadł najgorzej. KKS w 1 rundzie trafił na Pogoń Szczecin, którą pokonał właśnie z Bartkiem w składzie, a w kolejnej fazie zmierzył się z Rakowem Częstochowa i zdobył nawet bramkę, choć to wicemistrzowie Polski awansowali dalej.

BARTOSZ KIELISZEK 

Garbarnia plasuje się obecnie na 8 miejscu w tabeli, ale ścisk jest na tyle duży, że w przypadku zwycięstwa w zaległym meczu podopieczni Macieja Musiała awansują na 4 pozycję. Niestety jeśli chodzi o naszego wychowanka to raczej nie mam zbyt wielkiego pola do popisu. Bartek gra jedynie w rezerwach Garbarni (raz był blisko pokonania Wieczystej Kraków), w Pucharze Polski i lidze nie zaliczył ani jednej minuty.

KRZYSZTOF ROPSKI

Napastnik również nie może poszczycić się pokaźną liczbą minut, gdyż po przyjściu Fidziukiewicza jego pozycja w hierarchii napastników jeszcze bardziej spadła. Zresztą świadczy o tym fakt, że Ropski został nie tak dawno wystawiony na listę transferową i raczej nie ma przyszłości w Lublinie. W tym sezonie meldował się na boisku tylko 5 razy, ale jedno z takich wejść zakończyło się bramką dającą remis w meczu z Wigrami Suwałki. Pokonał wtedy znajomego z Siarki – Hieronima Zocha, do którego jeszcze przejdziemy.

MICHAŁ ŻEBRAKOWSKI 

Niestety u Michała znów wkradły się spore problemy zdrowotne, przez które napastnik ominął pierwsze 15 kolejek. To, co trzeba w jego przypadku podkreślić to fakt, iż po powrocie na murawę gra całkiem sporo, co pozytywnie napawa w kontekście jego przyszłości. W ostatnich 5 meczach rundy nie zdobył bramki ani nie zanotował asysty, ale przynajmniej wrócił na boisko i 3 razy wyszedł w pierwszym składzie. Wigry obecną chwilę zajmują 9 miejsce, które jest chyba trochę poniżej oczekiwań, gdyż rok temu było bardzo blisko awansu do 1 ligi. Podobnie jednak jak w przypadku Garbarni, ścisk jest na tyle duży, że jeszcze nie ma co wyrokować.

HIERONIM ZOCH

W przypadku Hirka tych minut jest już zdecydowanie więcej. Zoch nie dość, że jest pierwszym bramkarzem drużyny, to jeszcze bywa jej kapitanem. W 20 ligowych kolejkach Zoch zachował 7 czystych kont, puścił łącznie 23 bramki i raz obronił karnego. Miał też okazję zmierzyć się z Legią Warszawa w Pucharze Polski, kiedy to puścił 3 gole.

 

Mateusz Pitra