Po punkty do Radomia
W najbliższą niedziele Siarka zagra w Radomiu z miejscowym Radomiakiem. Będzie to ostatni mecz drugoligowców z Tarnobrzega w tym roku.
Radomiak to jeden z głównych faworytów do awansu. W Radomiu chyba nikt nie zakłada powtórki z lat ubiegłych, kiedy to budowana z myślą o promocji drużyna zawodziła swoich sympatyków. W bieżących rozgrywkach Radomiak od początku usadowił się w ścisłej czołówce i mimo kilku wpadek, zakończy jesień w pierwszej czwórce bez względu na wynik niedzielnego spotkania.
Bez wątpienia największym atutem Radomiaka jest od wielu lat zadziwiający skutecznością Brazylijczyk Leandro – autor 12 jesiennych goli dla drużyny prowadzonej przez Jerzego Czyraka. Pod wodzą tego szkoleniowca Radomiak gra może bez wielkich fajerwerków, ale za to bardzo solidnie. Przede wszystkim nie przegrywa przed swoją publicznością. W dziewięciu jesiennych meczach u siebie Radomiak zanotował bilans 5-4-0. O sile zespołu stanowią – oprócz Leandro – także inni gracze: doskonale broniący młodzieżowiec Hubert Gostomski, kapitan Maciej Świdzikowski oraz obcokrajowcy: Peter Klabnik, Peter Mazan, Simon Collina czy Matthieu Bemba.
W Radomiu wszystkim drużynom gra się ciężko, dlatego nasz zespół czeka bardzo trudne zadanie. W Tarnobrzegu mimo nieustających kłopotów zdrowotnych Księżniakiewicza, Czyżyckiego i Płatka panuje umiarkowany optymizm. Siarka nie straciła w dwóch ostatnich meczach gola, co po raz ostatni miało miejsce w maju 2016 roku. Pewnie gra między słupkami Dybowski, bez większych wpadek prezentują się Kubowicz, Stępień i Witasik. Rozstrzelał się Witkowski, wyzdrowiał Grzesik, w doskonałej formie jest Janeczko, coraz lepiej grają też Radulj i Kabała. Obrońcy Radomiaka muszą też uważać na nieobliczalnego Mikitę i walecznego Ropskiego, który przecież grał do niedawna w zielonej koszulce drużyny z Radomia.
Początek spotkania o godzinie 13:00. Transmisję z meczu zapowiedział kanał Łączynaspiłka.pl