shopping-bag 0
Ilość : 0
Razem : 0,00 
Zobacz koszyk Zamówienie

KSZO – Siarka. Zapowiedź meczu.

Już jutro o 16:00 zagramy zaległy mecz z KSZO. Pierwotnie owe spotkanie miało się odbyć w sobotę, 2 kwietnia, jednak ze względu na warunki atmosferyczne podjęto decyzję o przeniesieniu meczu. Choć oczywiście wielu kibiców zapewne żałowało, że nie będą mogli obejrzeć sobotniego meczu, to biorąc pod uwagę stan boiska w Ostrowcu Świętokrzyskim była to chyba jedyna słuszna decyzja. No ale jak wiemy, co się odwlecze to nie uciecze i już jutro odrobimy zaległości. Zresztą jesienią też w związku ze spotkaniem z KSZO było niemałe zamieszanie. Według terminarza mecz w rundzie jesiennej miał się odbyć w Ostrowcu Świętokrzyskim, ale na ten sam dzień zaplanowano dni Ostrowca i mecz przeniesiono do Tarnobrzega. Jutro zagra jeszcze Wisłoka z Tomasovią, Wólczanka pojedzie do Radzynia Podlaskiego, a dość ciekawie szykuje się też starcie walczącej o awans Chełmianki z Avią.

OSTATNI BEZPOŚREDNI MECZ

Jak pewnie pamiętacie z retrospekcji, mecze z KSZO pod względem historycznym wybitnie nam się nie układały. By uargumentować to faktami: pierwsze zwycięstwo przeciwko KSZO odnieśliśmy dopiero jesienią, a było to siódme w historii spotkanie pomiędzy KSZO i Siarką. Wcześniejsze to 3 remisy i 3 porażki.

Ostatni bezpośredni mecz był pod względem atrakcyjności dość przeciętnym widowiskiem. Wielokrotnie byliśmy świadkami głównie walki w środku pola, ale na szczęście jak pewnie pamiętacie wszystko skończyło się dla nas szczęśliwie. Po pierwszych kilku minutach raczej nie spodziewaliśmy się, że zaraz tempo gry tak osiądzie. Niezłą sytuację miał Zawiślak, jednak na jego drodze stanął obrońca. Obie ekipy próbowały też zagrozić przeciwnikom po stałych fragmentach gry, a znakomitą okazję na kontratak po podaniu Sulkowskiego zaprzepaścił Mróz i Zawiślak. No ale niestety, im dalej w las tym spokojniej było tego dnia na AN2. W drugiej odsłonie otworzyli się nieco goście, jednak ich sytuacje nie były na tyle klarowne by mówić tu o sporym zagrożeniu dla Pietrygi, choć za dwie interwencje Piotrka należy pochwalić. Wiele wniosło wejście Ivana Agudo, który rozruszał ofensywę Siarki. Nieźle wyglądał też w tym meczu Mateusz Janeczko, na którym rywal zarobił w końcówce czerwoną kartkę – niestety, chwilę później ta sama kara spotkała Tabora i za długo w przewadze nie pograliśmy. Skoro już o Janeczce mowa, to miał on znakomitą okazję po rzucie wolnym. Zdecydował się jednak na zgranie piłki do wbiegającego Józefiaka, tyle że młodzieżowiec nie doszedł do futbolówki i skończyło się na sporym niedosycie. Czas jednak pokazał, że Józefiak stanął w tym meczu przed jeszcze jedną szansą i na szczęście tym razem się nie pomylił. W 90 minucie piłkę z rożnego wrzucił Sulkowski, idealnie odnalazł się przy stałym fragmencie gry młodzieżowiec i dał tym samym Siarce zwycięstwo. A ci, którzy tego dnia znajdowali się na trybunach mogą potwierdzić, że takiego wybuchu radości dawno na AN2 nie było. Większa radość była dopiero po bramce Mroza w derbach, ale to nastąpiło kilka kolejek później. Co ciekawe, był to ostatni mecz w barwach KSZO dla trenera Piotra Cecherza. Po tym starciu były szkoleniowiec Wieczystej Kraków został zwolniony.

RYWAL 

Nasz najbliższy przeciwnik plasuje się na rozczarowującym 12 miejscu. Niestety jest to dla kibiców KSZO dość częsty widok, gdy jego ukochany klub zawodzi po całej linii, a ostatnia domowa porażka ze znajdującym się w dole tabeli Sokołem Sieniawa u wielu pewnie przelała czarę goryczy. Jest to jednak wciąż przeciwnik, który potrafi przeciwstawić się silniejszym i na to Siarka musi uważać. Już nie mówiąc o względach historycznych, a konkretniej o tym, że w Ostrowcu Świętokrzyskim Siarkowcy nigdy… a zresztą, nie ma co siać niepewności, warto porozmawiać o tym co tu i teraz. Podopieczni trenera Wójcika w tym sezonie słyną z tego, że – nawet abstrahując od ostatniej klęski z Sieniawą – są dość nieźle zorganizowani w defensywie. Aż 12 drużyn z całej ligi straciło więcej bramek od nich (25), a umiejętności gry w tyłach nasz najbliższy rywal zaprezentował chociażby wiosną w meczu z rezerwami Cracovii. Łącznie golkiperzy KSZO w bieżących rozgrywkach czyste konto zachowali 5-krotnie, a tyle samo razy KSZO przegrywało minimalnie, bo 0:1. Jest to też drużyna potrafiąca sprawić niespodziankę, np. zwyciężyli w Świdniku z Avią, urwali punkty Cracovii, czy Chełmiance. Częściej jednak przyprawiają swoim kibicom smutek, bo bolesnych wpadek było w tym sezonie za dużo. Aczkolwiek nie wydaje się, że jest to zespół poważnie zagrożony spadkiem.

Kluczowym graczem KSZO jest były zresztą piłkarz Siarki – Radek Sylwestrzak, który w Ostrowcu jest kapitanem. Pewniakiem do gry jest również najlepszy strzelec KSZO w tym sezonie – Michał Nawrot, który latem przyszedł z Podhala. Uważać trzeba również na piłkarza, który rok temu robił awans z Wisłą Puławy – Dariusza Brągiela. Lewy obrońca w bieżącym sezonie nie opuścił ani minuty i jest najlepszym asystentem w drużynie z województwa świętokrzyskiego. Dobrą informacją dla naszej drużyny jest to, że z powodu pauzy kartkowej nie zagra istotny element układanki Rafała Wójcika – Bartosz Żurek. Obfite w straty dla KSZO było okienko zimowe. Być może transferów odchodzących jakoś dużo nie było, ale strata Kuby Głaza i Pawła Lipca, czyli dwóch kluczowych jesienią graczy może okazać się bolesna.

SIARKA

Jeśli chodzi o nas, to jest to – jak każdy najbliższy mecz – finał. Oczywiście każdy z kandydatów do awansu jeszcze zgubi punkty, ale nie ma zbyt dużo miejsca na błędy i zbyt dużo czasu na gubienie cennych oczek. A jak wiemy w ostatnich starciach dość mocno cierpieliśmy. Nie wyglądaliśmy zbyt dobrze czysto piłkarsko, ale w zasadzie da się to w pewien sposób usprawiedliwić, bo zarówno w Sieniawie, Połańcu i Wólce Pełkińskiej warunki do gry były średnio sprzyjające dla nieźle operujących piłką graczy. Mecz z KSZO będzie więc też spotkaniem prawdy pod wieloma względami, bo w Ostrowcu znając tamto boisko nie powinniśmy narzekać na nawierzchnię, a pogoda do gry w piłkę powinna sprzyjać. Będzie to ważny element dla piłkarzy pokroju Agudo, który wciąż nie pokazał pełni swoich możliwości, a narobił nam trochę apetytu podczas gier kontrolnych. Jeśli chodzi o potencjalną jedenastkę to pewniakiem do gry w bramce jest Maciek Kowal, który odzyskał przed Wólczanką miejsce w składzie i uratował nam ówczesne spotkanie, ale ciekawie robi się w defensywie. Ostatnio na ławce usiadł Kacper Józefiak, ale błąd przy bramce dla Wólczanki popełnił Duda i nikogo nie powinna zaskoczyć zmiana w środku defensywy. A nie wydaje się, że w meczu z KSZO wracający do składu Bierzało usiądzie ponownie na ławce, bo w Wólce Pełkińskiej wyglądał dość solidnie, a swoje walory w postaci wyprowadzenia piłki będzie mógł zademonstrować na dobrze przygotowanej płycie w Ostrowcu. Jeśli chodzi o wahadło to tu też mamy pewną zagadkę, jednak nie związaną z formą piłkarzy, a urazem Bartka Sulkowskiego. Od wczoraj jest on w treningu i wydaje się, że na mecz z Unią Tarnów jest pewniakiem, ale jutro jego występ wcale nie jest pewny. W przypadku absencji kapitana prawdopodobnie zobaczymy w składzie Skrzypka. Ciekawie może być też w środku pola. Do składu wraca Tyl i w zasadzie to ciężko przewidzieć na jaki duet z tercetu Tyl-Kaliniec-Rogala zdecyduje się trener Majak. To samo tyczy się ofensywy. Dał konkret Zawiślak, ale wyglądał dość przeciętnie. Pewny gry jest raczej Kamil Adamek, a na minuty na pewno liczy też Agudo. Zagrożony z powodu żółtych kartek przed meczem z Unią jest Stefanik i Sulkowski. Jutrzejsze starcie jest też powrotem do Ostrowca trenera Majaka, który był tam niegdyś trenerem. Nieważne jednak w jakim jutro zestawieniu, ważne żeby był to zwycięski skład.

 

 

Mateusz Pitra