Jak grali ex-Siarkowcy ?
Ten weekend dla naszej drużyny był wyjątkowo nieudany. Jednak czy nasi byli piłkarze do kolejnego spotkania będą podchodzić w podobnych nastrojach ? Od dziś ruszamy z cotygodniowym przeglądem występów naszych byłych zawodników. W tym tygodniu zaczynamy wyjątkowo tak wcześnie, ale to ze względu na to, iż żaden z naszych byłych podopiecznych nie wybiega na murawę. W przeglądzie zajmujemy się zawodnikami występującymi na poziomie minimum 3 ligi.
EKSTRAKLASA
Tutaj mamy pięciu naszych przedstawicieli, choć jeszcze 2 miesiące temu było ich 6 za sprawą Jakuba Wróbla (obecnie wypożyczony do Resovii). Pierwszym spotkaniem, w którym mogliśmy ujrzeć byłego piłkarza Siarki był mecz inaugurujący kolejkę ekstraklasy pomiędzy Rakowem Częstochowa, a Podbeskidziem Bielsko-Biała. Jak wiadomo, w drużynie Górali występuje Maksymilian Sitek. Nie pojawił się on jednak tego dnia na murawie. Trener Kasperczyk musiał gonić wynik i zdecydował się na 4 roszady w trakcie meczu. Żadnej z nich nie został poddany Maks. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Rakowa 1:0 po bramce Niewulisa, który dobił piłkę do pustej bramki. Już 2,5 godziny później miejsce miały derby Poznania. Spotkanie Warty z Lechem odbywało się w Grodzisku, a w pierwszym składzie drużyny zielono-białych znalazł się Jan Grzesik. Janek jest zresztą jednym z najpewniejszych punktów drużyny z Poznania. Dodatkowo, w 45 minucie z ławki podniósł się Mateusz Czyżycki, który zmienił kontuzjowanego Kopczyńskiego. Swoją drogą odegrał znaczącą rolę przy bramce dla Warty, gdyż przepuścił piłkę do Kuzimskiego, który z zimną krwią zmieścił ją w bramce. Dodatkowo niezły mecz rozegrał nasz były kapitan – Jan Grzesik. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Lecha 2:1. Podopieczni Dariusza Żurawia pierwszy raz od dwóch lat odwrócili losy meczu i w ostatniej akcji spotkania Pedro Tiba zmieścił piłkę w bramce Lisa. W sobotę ekstraklasowe granie otwierało spotkanie Stali Mielec z Lechią. W drużynie beniaminka mamy dwóch piłkarzy z przeszłością w Siarce. Jest nim Kamil Kościelny oraz Maciej Domański. W przypadku Kościego sprawa w okresie przygotowawczym się jednak skomplikowała. Kamil doznał kontuzji wykluczającej go z gry do końca sezonu. Domański zaś jest kluczowym elementem w drużynie Leszka Ojrzyńskiego. Z Lechią zagrał przez pełne 90 minut, lecz nie przełożyło się to na bramkę gospodarzy. Stal przegrała 0:1 z Lechią po bramce Zwolińskiego. Zresztą odnośnie przydatności Domana w Stali warto zwrócić uwagę na fakt, iż wykręcił on 10 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, dzięki czemu jest w czołówce ligi będąc zawodnikiem ostatniej na ten moment drużyny.
I LIGA
Tutaj naszych przedstawicieli jest najwięcej. Łącznie aż 12. Zresztą już w pierwszym meczu w piątek o 14:00 pomiędzy Resovią, a Puszczą mogliśmy zobaczyć aż 7 z nich. Ostatecznie w meczu zagrał Dybowski, Wróbel, zaś po drugiej stronie nasz wychowanek – Konrad Stępień. Dybowski oraz Stępień rozegrali pełny wymiar meczu, zaś Wróbel zszedł w końcówce spotkania. Można go jednak nazwać jednym z głównych aktorów widowiska, gdyż to dzięki jego bramce Resovia otworzyła wynik meczu. Ostatecznie drużyna z Rzeszowa zwyciężyła 2:1. Warto też odnotować, że na boisko w 60 minucie wprowadzony został również nasz były zawodnik – Hubert Tomalski, który w meczu pucharowym z Lechią, wygranym przez Puszczę 3:1 zdobył bramkę. W drużynie prowadzonej przez Tomasza Tułacza (byłego szkoleniowca Siarki) występuje również Marcin Stefanik, który w tamtej rundzie odgrywał kluczową rolę. Tym razem jednak nie pojawił się na murawie. Co do Resovii, to po przyjściu Radosława Mroczkowskiego bardzo spadły notowania Radulja oraz Kubowicza. Drugi był nawet kapitanem klubu ze stolicy województwa podkarpackiego, jednak do jego niższej pozycji w drużynie przyczyniła się również kontuzja. W kolejnym piątkowym spotkaniu również mogliśmy oglądać naszego byłego zawodnika przez 90 minut. Jest nim boczny obrońca – Dawid Witkowski. Jego GKS Jastrzębie przegrało jednak 0:1 z wyżej notowaną Arką w Gdyni. Na koniec dnia odbywało się jeszcze spotkanie pomiędzy Widzewem, a Radomiakiem. W drużynie z Radomia występuje nasz były napastnik – Patryk Mikita, lecz wciąż wraca on po kontuzji. W sobotę zaś o 13:00 w Fortuna I lidze odbywały się 2 spotkania. W pierwszym z nich Sandecja pokonała 2:0 Miedź Legnica. W drużynie z małopolski regularnie gra Michał Walski, który choć w naszym pierwszym zespole nigdy nie zadebiutował, to właśnie w Tarnobrzegu stawiał pierwsze piłkarskie kroki. Drugim zaś rozgrywanym o tej porze meczem było spotkanie Stomilu Olsztyn z GKS-em Tychy. W drużynie Tyszan od tej rundy występuje Kamil Kargulewicz. W pierwszym spotkaniu po powrocie rozgrywek zdobył bramkę w debiucie. Poskutkowało to też występem od 1 minuty w Olsztynie. Ostatecznie Kamil zszedł jednak w przerwie meczu, a jego GKS pierwszy raz w historii odniósł wyjazdowe zwycięstwo ze Stomilem. Ostatnim sobotnim meczem na zapleczu ekstraklasy było spotkanie GKS-u Bełchatów z Górnikiem Łęczna. W drużynie z Łęcznej bardzo ważnym punktem w środku pola jest Marcin Stromecki, który znów rozegrał cały mecz. Ostatecznie Górnik odniósł ważne zwycięstwo i choć jest beniaminkiem, to wciąż liczy się w walce o awans na najwyższy szczebel rozgrywkowy w tym kraju.
II LIGA
Tutaj mamy 9 swoich piłkarzy. Najwięcej, bo aż 3 występuje w Wigrach Suwałki. I to właśnie drużyna z Suwałk inaugurowała II ligę po przerwie zimowej. W drużynie Dawida Szulczka wystąpił jednak tylko bramkarz – Hieronim Zoch. Choć nie udało mu się zachować czystego konta, to i tak mógł wrócić do domu z podniesioną głową, gdyż jego drużyna wygrała 2:1. Dodatkowo w drużynie biało-niebieskich gra Michał Żebrakowski i Kacper Wełniak. Ten pierwszy nie odgrywa zbyt znaczącej roli w drużynie. Kacper zaś jest drugim najlepszym strzelcem drużyny z Suwałk, lecz w tym meczu nie mógł wystąpić. W jednym z najbardziej zaskakujących meczów tej kolejki 2 ligi również mieliśmy swojego przedstawiciela. W obronie Stali Rzeszów wystąpił Radosław Sylwestrzak. Nie może zaliczyć jednak tego meczu do udanych. Zarobił żółtą kartkę, ale najistotniejsze jest to, że Stal przegrała aż 1:5. Radek zszedł w 65 minucie. Kolejnym do odnotowania spotkaniem jest mecz pomiędzy Skrą Częstochowa, a Garbarnią Kraków. Skra pokonała swojego rywala przed własną publicznością 1:0 po bardzo ładnej bramce. W kadrze Garbarni znajduje się nasz wychowanek – Bartosz Kieliszek, jednak nie odgrywa on zbyt znaczącej roli w Brązowych. Dwóch naszych byłych zawodników wystąpiło w barwach KKS-u Kalisz przeciwko Olimpii Elbląg. Drużyna z Elbląga wygrała 1:0, zaś w pierwszym składzie ekipy z Kalisza wystąpił nasz był pomocnik – Robert Tunkiewicz. Dodatkowo w 90 minucie na plac wszedł Bartosz Waleńcik. Ostatnim spotkaniem, które weźmiemy sobie na tapet jest mecz Olimpii Grudziądz z Motorem Lublin. W obu drużynach mamy swoich reprezentantów. Od tej rundy w Olimpii występować będzie Grzegorz Płatek. Zagrał zresztą od pierwszej minuty w tym meczu i zszedł w 67 minucie przy stanie 0:0. Podobnie można napisać o Krzysztofie Ropskim. Z murawy zszedł również w tej samej minucie co Płatek. Ostatecznie drużyna z Grudziądza odniosła bardzo ważne zwycięstwo 1:0, które z pewnością pomoże jej w walce o utrzymanie.
III LIGA
Teraz przenosimy się do 3 ligi, konkretniej do doskonale nam znanej 4 grupy. Inauguracja ligi odbyła się w Kielcach w meczu pomiędzy rezerwami tamtejszej Korony, a Stalą Kraśnik. W drużynie gości mamy swoich dwóch byłych piłkarzy. Są nimi Jakub Mażysz, a także Kamil Woźniak. Warto dodać, że obaj zostali ściągnięci zimą. Nie pomogli jednak odnieść zwycięstwa zespołowi z Kraśnika. Na boisku zameldowali się dopiero kolejno w 73 i 77 minucie, a sam mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Kolejnym spotkaniem w tej grupie był mecz KSZO z Sokołem Sieniawa. Wicelidera naszej grupy jako kapitan wyprowadził Patryk Kapuściński, który jeszcze rok temu grał w Siarce. To samo tyczy się Kuby Głaza, jednak ten nie zagrał w tym meczu. Ostatecznie KSZO na własnym stadionie wygrało 1:0 po bramce Stanisławskiego. Ostatnim spotkaniem w tej grupie, które poruszymy jest wczorajszy hit – Wólczanka – Wisła Puławy. W drużynie gospodarzy regularnie oglądać możemy Eryka Galarę, który i tym razem wystąpił od 1 minuty. Choć bardzo starał się stworzyć jak największe zagrożenie pod bramką rywali, to nie przełożyło się to na trafienia. Ostatecznie Wisła powiększyła swoją przewagę nad resztą stawki wygrywając 1:0. Na sam koniec przenosimy się jeszcze do 3 ligi grupy I. Tam granie otworzył mecz rezerw Jagiellonii z Ruchem Wysokie Mazowieckie. W drużynie Ruchu gra Dawidowicz. Mecz zakończył się podziałem punktów, co pomoże Ruchowi w walce o utrzymanie na 4 poziomie rozgrywkowym.
MP