Blamaż na Suchych Stawach.
Niestety wczorajszy mecz naszej drużyny z Hutnikiem Kraków zakończył się kompromitacją. Podopieczni trenera Majaka przegrali z klubem z Nowej Huty aż 0:6, co jest – na równi z meczem z Rozwojem Katowice sprzed 3 lat – najwyższą porażką w historii klubu.
Początek meczu kompletnie tego nie zapowiadał. Siarkowcy w pierwszych kilku minutach pokazali się z naprawdę dobrej strony, mając podstawy do tego by objąć prowadzenie i nawet je podwyższyć. Znakomicie jednak na linii wyglądał Szewczyk, który skutecznie uniemożliwiał naszej drużynie zdobycie bramki. Miał sytuację Stefanik, Lewicki, Zawiślak, czy wracający do składu po kontuzji Bierzało. Do 25 minuty to nasz zespół prezentował się dużo lepiej, choć też Hutnik stworzył sobie stuprocentową sytuację, jednak na drodze do bramki stanął słupek. To był pierwszy poważny sygnał ostrzegawczy, który niestety nie podziałał na nasz zespół mobilizująco. W 28 minucie po akcji naszym prawym sektorem boiska bramkę zdobył Patryk Serafin. 4 minuty później stało się to samo – najpierw błąd popełnił Stefanik, później Bierzało, nie najlepiej sparował piłkę Pietryga i znów były piłkarz Podhala stanął przed pustą bramką. Hutnik znów zadał dwa szybkie ciosy kilka minut później. W 43 minucie urwał się naszej defensywie napastnik gospodarzy, który został sfaulowany przez Pietrygę i sędzia bez wahania wskazał na wapno. Jedenastkę na bramkę zamienił kapitan Hutnika – Krzysztof Świątek, który przed szansą stanął jeszcze 2 minuty później przy drugim karnym. Tym razem sprokurował go Stefanik. Po pierwszych 45 minutach było już 0:4. Zareagować spróbował trener Majak dokonując na 2 połowę aż 4 zmian. Za Lewickiego, Tyla, Stańczyka i Yatsenkę wszedł Adamek, Rogala, Cichocki i Bałdyga. Te zmiany jednak zbyt wiele nie zdążyły zmienić. Choć jakby nie patrzeć to prawidłową bramkę zdobył Kamil Adamek, jednak zdaniem sędziego liniowego był w tej sytuacji spalony. Dwie bardzo dobre sytuacje miał również Cichocki, jednak obu nie wykorzystał. I niestety Hutnik znów zadał 2 ciosy. Najpierw Assinor, a później Kieliś. I ostatecznie z Suchych Stawów wróciliśmy bez punktów, bramek i w fatalnych humorach.
SKŁAD: Pietryga – Bierzało (Kwaśniewski), Stefanik, Józefiak – Stańczyk (Cichocki), Kaliniec, Tyl (Rogala), Sulkowski – Yatsenko (Bałdyga), Lewicki (Adamek), Zawiślak.