shopping-bag 0
Ilość : 0
Razem : 0,00 
Zobacz koszyk Zamówienie

Bilans transferowy ostatnich lat

Zbliża się jeden z najgorętszych okresów w piłce nie tylko w Tarnobrzegu czy Polsce, ale na całym świecie. I nie mówię tu nawet o Euro, które również powoduje spore emocje, a okienku transferowym. Oczywiście jako pasjonaci żyjemy meczami, szlagierami, lecz na wyobraźnię nas, a także zwykłych niedzielnych kibiców najbardziej działają transfery, z czym mamy do czynienia od dłuższego czasu na całym świecie. O tym właśnie dziś przeczytacie. Przeróżny bilans transferowy Siarki w ostatnich 6 latach. Liczba wypożyczeń, transfery zimowe, z kim najczęściej dobijaliśmy targu, a także wiele wiele więcej może i nawet niepotrzebnych informacji.

TRANSFERY Z DRUŻYN MŁODZIEŻOWYCH I REZERW

W tym akapicie nie chodzi mi o wewnątrz klubowe działania (takich było łącznie 25), a wychwycenie kilku niezłych nazwisk z młodzieżówek innych drużyn, a także rezerw innych klubów. Wiadomo więc, że w takim przypadku wyszukanie niezłych piłkarzy jest nieco trudniejsze niż w przypadku transferów z pierwszej kadry zespołu. Choć skauting takich graczy jest trochę cięższy, to przynajmniej na drodze transferu nie powinno być więcej utrudnień. W tym przypadku należy jednak powiedzieć, że nasz klub może się pochwalić naprawdę dużą skutecznością w wyciąganiu piłkarzy z niekoniecznie pierwszych stron gazet. Łącznie doszło do 19 takich transakcji. 9 z nich to ściągnięcie piłkarza z rezerw, zaś 10 z młodzieżówek. Spośród wszystkich nazwisk 7 piłkarzy wciąż występuje w naszych barwach. Jest to Głowa (Stadion Śląski Chorzów), D’Apollonio (Motor Lublin CLJ), Mróz (SMS Łódź, choć aktualnie wypożyczony do Alitu), Zmarzlik (SMS Łódź), Mazur (Karpaty Krosno U19), Józefiak (Warta Poznań U19), Sulkowski (Jagiellonia II, choć w międzyczasie również transfery do innych klubów). Oczywiście ocena tych transferów jest subiektywna i kilka nazwisk jak Głowa, czy Mazur ciężko na ten moment oceniać, ale Sulkowski z pewnością stał się jedną z legend klubu, Józefiak podporą defensywy, Zmarzlik pokazuje się również ostatnio z dobrej strony, D’Apollonio przeżywa dobre tygodnie, a Mróz może być ważnym graczem w przyszłym sezonie gdy wróci z wypożyczenia. Jak się do tego ma pozostałych 12 graczy ? A no tak, że aż 7 z nich poszło bezpośrednio do lepszego klubu, czterech gra obecnie na tym poziomie co Siarka, a tylko jeden gra niżej. Ten ostatni, który gra aktualnie w 4 lidze to Damian Toczydłowski. Zagrał on w naszych barwach tylko raz, kiedy wszedł na 9 minut w meczu z Legionovią. Jego wcześniejszym klubem była młodzieżowa drużyna Jagiellonii Białystok. Piłkarze grający na tym poziomie co Siarka również mieli swoje perturbacje w karierze. Każdy z nich odchodząc z naszej drużyny szedł poziom, lub dwa w dół. Teraźniejszość jest jednak taka, że poczynili postęp, a Siarka spadła do 3 ligi. Zawodnicy występujący na czwartym poziomie rozgrywkowym to Dawidowicz (przychodził z Jagiellonii Białystok II, obecnie Ruch Wysokie Mazowieckie), Michał Paluch (był wypożyczony z rezerw Górnika Łęczna, obecnie KSZO), Robert Chwastek (przychodził z rezerw Ruchu Chorzów, obecnie Gwarek Tarnowskie Góry), a także Rafał Parobczyk, który przyszedł z rezerw Legii, a obecnie znajduje się w kadrze Polonii Warszawa. Żaden z nich nie był jednak szczególnie ważnym dla Siarki piłkarzem. Może z wyjątkiem Dawidowicza, który w naszych barwach na 2-ligowych boiskach uzbierał ponad 60 występów. Teraz przechodzimy jednak już do segmentu, w którym możemy zdecydowanie się pochwalić nosem do młodych piłkarzy, a jak widać była ich większość spośród omawianych w tym akapicie nazwisk. Zaczynamy od Wełniaka, co do którego może najmniej można czuć dumę. Może nie ze względu na to co prezentował, gdyż wprawił stadion w euforię zdobywając 2 bramki ze Skrą w ostatniej kolejce (niestety finalnie nie dały nam utrzymania), ale na to iż był on jedynie wypożyczony z drugiej drużyny Legii. Obecnie jednak z powodzeniem radzi sobie w 2-ligowych Wigrach, które wciąż zachowują szanse na awans z baraży. Podobną drogę obrał Michał Żebrakowski. Zmagający się z problemami zdrowotnymi napastnik przyszedł do nas w sezonie 16/17 z drugiej drużyny Lechii Gdańsk, który w naszych barwach zagrał w 29 meczach i zdobył 8 bramek. Nie zawsze grał jednak w pełnym wymiarze czasowym i taki dorobek czyni go jednym z najskuteczniejszych piłkarzy Siarki w historii. Ten rosły napastnik obecnie występuje razem z Wełniakiem w Wigrach Suwałki i ma na koncie 2 trafienia. Stał się zresztą piłkarzem pierwszego składu w drużynie Dawida Szulczka. Nieco smutniejsza historia tyczy się Karola Hodowanego. Z Siarki przeszedł on do pierwszoligowego Chrobrego Głogów, grał też w Radomiaku, jednak na jego piłkarskiej drodze stanął groźny wypadek samochodowy. Specyficznym przykładem w tym zestawieniu jest też Eryk Galara. Choć co dopiero oglądaliśmy go przy AN2, kiedy to przegrał w barwach Wólczanki, jest on wypożyczony tam z 2-ligowej Stali Rzeszów, więc śmiało można go nazwać piłkarzem, który poszedł wyżej. Trzech pozostałych zawodników to już zdecydowanie nazwiska znane w wyższych ligach. Najświeższym przykładem jest Kargulewicz, który zimą przeszedł do GKS-u Tychy, w barwach którego zdobył już 2 bramki. Kargul wyciągnięty został z młodzieżowych drużyn Korony Kielce, a o występach w naszych barwach chyba specjalnie przypominać nie trzeba. Nieco mniej pamiętanym na trybunach w Tarnobrzegu nazwiskiem jest Marcin Stromecki, który zagrał w tym sezonie w 24 meczach pierwszoligowego Górnika Łęczna. Do Siarki przychodził z rezerw Legii, a w naszych barwach zagrał w 53 meczach i zdobył 3 bramki co jest przyzwoitym wynikiem jak na defensywnego pomocnika. Najlepszym jednak piłkarzem spośród całej dwunastki jest Maks Sitek, który zapracował sobie już na dwa powołania do młodzieżowej kadry Polski, a w minionym sezonie grał w ekstraklasowym Podbeskidziu Bielsko – Biała. O nim specjalnie za dużo pisać nie będę, gdyż Maksowi poświęcony został nie tak dawno osobny tekst, do którego zachęcam. W Siarce zagrał on 31 razy. Jak więc widać ściąganie piłkarzy z rezerw, a także młodzieżowych drużyn w naszym klubie popłaca, a te 19 ruchów stanowią 20% wszystkich transferów.

WYPOŻYCZENIA

Zdecydowanie mniej niż 20% stanowią wypożyczenia. Oczywiście ostatnio ten rodzaj transferu został mocno zmodyfikowany i ze względu na księgowość oraz finanse piłkarskich drużyn jesteśmy co raz częściej świadkami wypożyczeń z opcją wykupu itd. W naszym klubie jednak doświadczaliśmy raczej klasycznych przyjść piłkarzy na dogadany przez obie strony wcześniej okres. W ostatnich sześciu sezonach doszło do dziewięciu takich ruchów. Co ciekawe, każdy z wypożyczanych piłkarzy wzięty był z innego klubu. Jak łatwo się domyślić najwięcej ruchów na tej zasadzie odbyło się w nieszczęsnym sezonie 2018/19, kiedy to zimą musieliśmy zbroić się przed walką o utrzymanie. Wówczas do klubu dołączył Maik, Drobot (oni akurat latem), zaś zimą kadrę uzupełnili wypożyczeni kolejno z rezerw Legii i Odry Opole Wełniak z Wodeckim. Najbliżej zapisania się na kartach naszej historii w pozytywnym kontekście był Wełniak, który w ostatniej kolejce ze Skrą wszedł na boisko po przerwie i zdobył 2 bramki, po których stadion eksplodował. Niestety ze względu na wydarzenia w starciu Olimpii z Elaną w finalnym rozrachunku te bramki niewiele dały. Wodecki również przez pół roku w naszych barwach zdobył 2 bramki (ze Zniczem 2:2 i ROW-em Rybnik 1:1), zaś Maik i Drobot ani razu nie trafili do siatki rywala. Generalnie wypożyczenia w tych ostatnich 6 sezonach raczej nie wyszły nam najlepiej. W sezonie 14/15, kiedy to Siarka chciała mocno zaatakować wywalczenie awansu do 1 ligi do klubu na zasadzie wypożyczenia dołączył doświadczony Oziębała i Michał Paluch, który w minionym sezonie grał dla KSZO. Te ruchy również nie wyszły nam najlepiej. Oziębała w końcówce sezonu został odsunięty do rezerw, a w pierwszej drużynie w przeciągu 10 meczów zdobył jedną bramkę w wyjazdowym spotkaniu w Rybniku. Wypożyczony z rezerw Górnika Łęczna Paluch w naszej koszulce zdobył również 1 bramkę w 10 meczach, z nożyc w derbach przeciwko Stali Stalowa Wola. Rok później na tej samej zasadzie do klubu dołączył ze Stali Rzeszów Kamil Jakubowski, zaś z Termalici Jakub Wróbel. Dla obecnego napastnika Resovii było to drugie już podejście przy AN2. Pierwszy raz, w sezonie 2013/14 zdobył 7 goli, zaś 2 lata później żegnał się z Siarką mając raptem jedną bramkę (choć miało to też związek z jego inną pozycją na murawie). Jakubowski do Tarnobrzega trafił po wcześniejszej przygodzie w rywalce zza miedzy. Zresztą zdobył nawet przeciwko Siarce bramkę w derbach (na szczęście ostatecznie po dublecie Truszkowskiego wygraliśmy 2:1). Na wypożyczeniu u nas wystąpił 14-krotnie i raczej nie zachwycił tarnobrzeskiej publiczności. Obecnie 27-latek jest bez klubu. Ostatnim wypożyczonym na AN2 zawodnikiem był Gracjan Kloc z jednej z młodzieżowych drużyn Resovii. Nie zadebiutował on w naszym pierwszym zespole, a obecnie gra w Głogovii Głogów Małopolski. Reasumując więc ruchy transferowe na zasadzie wypożyczenia raczej nie wyszły nam najlepiej, ale wiadomo iż pokrywa się to z mniejszymi kosztami i mniejszym ryzykiem niż w przypadku definitywnego transferu, więc nie ma co wyciągać nadzwyczaj negatywnych wniosków w stosunku do tych transferów. Spośród 9 wypożyczonych piłkarzy 7 było młodzieżowcami (ci doświadczeni to Wodecki i Oziębała), a dzieląc zawodników wypożyczonych na pozycje jest to jeden obrońca, 4 pomocników i 4 napastników.

ZIMA

Od lat zima raczej nie kojarzy nam się jako pokaźny zaciąg nowych zawodników i Siarka prędzej jest daleka od robienia rewolucji kadrowej w tym okresie. Wówczas sięgamy zazwyczaj po uzupełnienia składu. Mimo to transfery zimowe stanowią około 25% ze wszystkich. Niech o tym, iż transfery zimowe raczej nie odgrywają dużej roli w naszym klubie świadczy fakt, iż z 24 piłkarzy ściągniętych w ostatnich latach zimą raptem dwóch zagrało później w naszych barwach ponad 50 spotkań. Był to Jan Grzesik i Paweł Mróz, który zresztą najpewniej w przyszłym sezonie będzie miał okazję jeszcze wyśrubować liczby w naszym klubie. A gdybym chciał jeszcze naciągnąć jakieś wyjątki do tej reguły, to mogę zrobić to z Michałem Bierzało (49 meczów, wciąż nasz obecny piłkarz), Mariusz Kukiełka (przychodził zimą z Wisły Sandomierz w sezonie 2014/15, ale wiadomo iż jest jedną z największych, jak nie największą ikoną klubu i łącznie w naszych barwach wystąpił 105-krotnie), a także Leonardem Zmarzlikiem, który przyszedł zimą tego roku z SMS-u Łódź i jak do tej pory na boisku pojawił się 15 razy, ale ze względu na rokującą postawę i młody wiek ma jeszcze szanse by barierę tych 50 spotkań przebić. Żeby jednak nie wprowadzać zbyt negatywnej narracji dotyczącej tych ruchów trzeba wyciągnąć również kilka przykładów przeciwstawiających się tezy o tym, jakoby ruchy zimowe nie wyszły nam najlepiej. Abstrahując od 73 spotkań Grzesika w naszych barwach warto dodać, iż obecnie jest on bocznym obrońcą piątej siły ekstraklasy, a w barwach Siarki również zapamiętamy go w bardzo pozytywny sposób. Był nawet naszym kapitanem. Podobny los co Grzesika spotkał m.in. Jakuba Wróbla, który zimą w sezonie 15/16 został do nas wypożyczony, a napastnik ostatnie pół roku spędził w pierwszoligowej Resovii. Wyżej zawędrował również Radosław Sylwestrzak (w tym sezonie Stal Rzeszów), Eryk Galara (za chwilę Stal Rzeszów, są plotki o Stali Mielec), Hieronim Zoch (Wigry Suwałki), Kacper Wełniak (Wigry Suwałki), a także Dawid Witkowski (GKS Jastrzębie). Co ciekawe, Sylwestrzak, Wróbel i Grzesik do Siarki przychodzili w tym samym okienku transferowym. Podsumowując więc skuteczność transferowa zimą 2016 roku była wyśmienita. Zresztą generalnie w tym samym sezonie do naszego klubu przyszło kilku piłkarzy, którzy robią karierę wyżej jak Kościelny, Domański, czy Stromecki. Wracając jeszcze do bilansu transferów zimowych to raptem czterech zawodników ostatni czas spędziło w niższej lidze aniżeli w tej, w której gra obecnie Siarka. Jest to Krupa (Start Krasnystaw), Świderski (KS CK Troszyn), Wodecki (Odra Wodzisław), a także Karol Hodowany (Apis Jędrzychowice, jednak jego specyficzny przypadek był wyjaśniany w pierwszym fragmencie tekstu). Dodatkowo trzech piłkarzy zakończyło już karierę (Kukiełka, Traore, Wełnicki), dwóch jest bez klubu (Szołtys, Gajewski), dwóch gra poza granicami Polski (Rajevac, Zaradny), a cała reszta gra na tym samym poziomie rozgrywkowym co Siarka. Najwięcej transferów w styczniowym okresie zostało przeprowadzonych w sezonie 14/15, kiedy to Siarka chciała mocniej powalczyć o awans do 1 ligi (6). Raptem jeden transfer mniej odbył się 2 lata później, a w sezonie spadkowym zimą doszło do 4 transferów przychodzących. Zmianę trendu obserwujemy przez ostatnie 2 sezony, gdyż grając na 4 stopniu rozgrywkowym zimą Siarka przeprowadza po 2 transfery. W tym roku był to Szołtys i Zmarzlik, a rok temu Wolski i Gajewski. Reasumując ruchy zimowe choć były raczej spokojne to mimo wszystko spora część piłkarzy się sprawdziła. Najlepszym przykładem jest wspomniany Grzesik, który wiele serducha zostawił na AN2 będąc nawet naszym kapitanem, a obecnie jest on kluczowym punktem w drużynie ekstraklasowej Warty. A część zawodników ma jeszcze czas i predyspozycje dojść wyżej.

NAJLEPSZY TRANSFEROWY SEZON

Wyżej wspominałem o dobrej skuteczności transferowej 2015/16, więc pasowałoby ten wątek rozwinąć. Generalnie był to naprawdę niezły dla naszego klubu sezon nie tylko pod względem transferowym, ale też sportowym. Choć w zasadzie za cel przed sezonem było stawiane raczej bezpieczne utrzymanie to Siarce do awansu zabrakło 4 punktów. Cel nie był zbyt wygórowany głównie ze względu na to, iż gdy Siarka rok wcześniej chciała zaatakować awans do 1 ligi i nie skończyło się to najlepiej, a poza tym latem doszło do sporej rewolucji kadrowej. Z klubem pożegnało się wielu zasłużonych piłkarzy jak Truszkowski, którego w Tarnobrzegu z pewnością bardzo dobrze zapamiętamy, Artur Melon który również cieszy się dobrą opinią wśród naszych kibiców, czy też Mariusz Kukiełka, który choć wówczas nie był aż tak kluczowym punktem drużyny jak dawniej, to i tak był autorytetem dla wielu chłopaków w szatni. Letni czas w klubie wykorzystano jednak bardzo dobrze. Po starych znajomych z Mielca sięgnął trener Gąsior. Ze Stali do Siarki przyszedł Kościelny i Domański. Co ciekawe, obaj pracują aktualnie z trenerem Włodzimierzem w Stali, a w Tarnobrzegu zagrzali miejsce przez pół roku. Kościelny skorzystał z oferty Radomiaka, a Domański przeniósł się Puszczy Niepołomice, z którą rok później wywalczył awans do 1 ligi. Zarówno Kamil jak i Maciek byli bardzo mocno wyróżniającymi się piłkarzami (Domański był jednym z najlepszych piłkarzy całej ligi, jesienią zanotował 8 asyst) na tle reszty drużyny i choć w Siarce zagrali kolejno 18 i 19 spotkań to będą bardzo dobrze odbierani będąc również jednymi z niewielu przedstawicieli naszej drużyny w ekstraklasie. Jeśli już o najwyższym stopniu rozgrywkowym w kraju mowa, to awans do piłkarskiej elity w kraju wywalczył Marcin Stromecki, który do Tarnobrzega zawitał w tym samym okresie co wcześniej wymienieni Kościelny i Domański. Marcin rok przed przyjściem do naszej drużyny grał w Legionovii, gdzie był wypożyczony z rezerw Legii Warszawa. Transfer do Siarki był już jednak definitywny. W Tarnobrzegu spędził w miarę udane 2 sezony i choć nie był aż tak wyróżniającym się graczem to jednak odnalazł się później w pierwszoligowym Stomilu Olsztyn i od tego czasu z drugiego poziomu rozgrywkowego w Polsce nie zszedł. I można być pewnym, iż w najbliższym czasie wciąż tego nie uczyni, gdyż choć pozbyto się go z Łęcznej to znalazł zatrudnienie w beniaminku I ligi – Skrze Częstochowa. Dla naszej drużyny zdobył dwie bramki w domowych spotkaniach z Polonią Bytom i Rakowem Częstochowa. Żeby jednak nie było tak idealnie i nie wprowadzać nadzwyczaj pozytywnej narracji, co oczywiste nie każdy transfer okazał się strzałem w 10. Kilku piłkarzy jak Korzępa, Chłoń czy Suchecki odeszło dość szybko do klubów o gorszym statusie. Problematyczne było też obsadzenie pozycji bramkarza. Po odejściu Artura Melona do Siarki przyszedł Paweł Pawlus i Kamil Beszczyński. Niestety ta pozycja była wówczas trochę naszą bolączką. Przez cały sezon grało 3 bramkarzy (poza tą dwójką jeszcze Janowski), a Siarka straciła niemalże najwięcej bramek spośród pierwszych dwunastu drużyn (choć wiadomo, że nie tylko bramkarz bierze za to odpowiedzialność). Zmagający się z urazami Pawlus zagrał w 12 meczach i odszedł do Sokoła Sieniawa, a nie tak dawno wywalczył awans do 3 ligi z Koroną Rzeszów, zaś Beszczu raptem kilka dni temu odszedł do Stali Mielec w roli trenera bramkarzy. Bardzo istotna dla układu kadry była zima. Wyżej pisałem o tym, że do Tarnobrzega zawitało trzech piłkarzy. Sylwestrzak, Grzesik i Wróbel. Na papierze skład wyglądał bardzo dobrze, jednak jak wspomniałem z drużyną pożegnał się zimą Domański i Kościelny, więc osłabienia przed rundą wiosenną również były spore. Każdy z pozyskanych zimą zawodników gra obecnie na wyższym poziomie od Siarki. Grzesik jest piłkarzem pierwszego składu w ekstraklasowej Warcie Poznań, Wróbel dobrze prezentuje się w Resovii i istnieje szansa iż zostanie przez nią wykupiony ze Stali Mielec, a najgorszy z całej trójki Sylwestrzak gra w drugoligowej Stali Rzeszów, jednak jego przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Reasumując więc spośród 14 transferów w tym sezonie 6 piłkarzy odchodząc z klubu zrobiło krok do przodu, jeden piłkarz karierę kontynuuje za granicą, a poniżej czwartego poziomu rozgrywkowego gra tylko dwóch zawodników. Bardzo przyzwoicie lato przebiegło również rok później, kiedy to do klubu przyszedł np. Dybowski, Płatek, Żebrakowski, czy Czyżycki. W zasadzie biorąc pod uwagę wiek ściąganych piłkarzy i ich postęp to było to być może lepsze okno, jednak na sezon 2015/16 przeważył czynnik większej ilości piłkarzy, którzy znajdują się w elicie polskiej piłki.

MIELECKI ZACIĄG 

Ze Stalą Mielec raczej nigdy nie łączyły nas wyjątkowo pozytywne relacje, jednak inaczej ma się to co do rynku transferowego. Wiadomo, że jeśli tekst jest o ostatnich 6 latach to kluczem jest tutaj postać Włodzimierza Gąsiora, jednak i tak liczba bezpośrednich transferów ze Stali robi wrażenie. Takich ruchów było aż 7 (o 3 więcej od drugiej Stali Rzeszów) i trzeba przyznać, że mielecki rynek trener Gąsior zna idealnie, gdyż praktycznie każdy z 7 piłkarzy był dla Siarki ważnym ogniwem. Zresztą z częścią tych piłkarzy trener Włodek już wcześniej pracował. Przed sezonem 2015/16 do Tarnobrzega zawitał Korzępa, Kościelny i Domański. O całej trójce było już zresztą kilka słów poświęconych. Niestety pierwszy z piłkarzy zginął w wypadku samochodowym, zaś Kościelny i Domański są kluczowymi piłkarzami w ekstraklasowej Stali. Dla Korzępy była to druga przygoda w Siarce, kilka lat wcześniej wywalczył awans do 2 ligi w naszych barwach. Znacznie mniej pisałem zaś o Czyżyckim i Płatku, którzy do Siarki przyszli rok później. Zwłaszcza ten pierwszy był jednym z największych talentów, jaki przewinął się w naszym klubie przez ostatnie lata. Po 1,5 roku w Siarce odszedł do Odry Opole, z której później przeszedł do Warty Poznań. W drużynie z Wielkopolski występuje do dziś i jest dość ważnym piłkarzem dla Piotra Tworka. Pozbycie się Mateusza ze Stali było bardzo dużym błędem, czego właściciele mogą żałować do dziś. W naszych barwach piłkarz rozegrał 52 mecze, z czego 5 w pucharze. To właśnie w rozgrywkach Pucharu Polski zdobył dwie z trzech bramek dla Siarki, najważniejszą jednak przeciwko Termalice. I to nie byle jaką, gdyż strzałem z powietrza z dwudziestu metrów pokonał bardzo dobrze znanego z polskich boisk bramkarza – Jana Muchę w 1/16 Pucharu Polski w meczu ze „Słoniami”. Była to bramka dająca dogrywkę, w której niestety Termalica pozbawiła złudzeń Siarki o awansie do kolejnej fazy. Płatek zaś w Tarnobrzegu grał półtora roku dłużej zestawiając go z Czyżyckim. Choć również rokował i wciąż jest dobrym piłkarzem to niestety w kilka miesięcy zjechał z 1 do 3 ligi. Robiąc przed rokiem awans z Resovią na zaplecze ekstraklasy był jej jednym z ważniejszych zawodników, w rundzie jesiennej zdobył nawet bramkę w starciu z Zagłębiem Sosnowiec, jednak z Rzeszowa zimą się go pozbyto. Trafił do Olimpii Grudziądz, z którą spadł do 3 ligi. Jest to zresztą jego drugi spadek w przeciągu 2 sezonów na czwarty poziom rozgrywkowy, wcześniejszy był oczywiście z Siarką. Widać więc, że dla smukłej budowy ofensywnego gracza los płata ostatnio figle. Płatek w naszych barwach wystąpił prawie w 100 spotkaniach, w których zdobył 4 bramki. Pierwszą bramkę dla Siarki zdobył w meczu z Wartą Poznań, który naszej drużynie w delegacji udało się wygrać 3:1. Szczęśliwie zakończył się również jego strzał z dystansu w starciu z Puszczą Niepołomice, kiedy to zdobył bramkę na 1:1. Ostatecznie jeden z najbardziej emocjonujących meczów w Tarnobrzegu w ostatnich latach zakończył się zwycięstwem 3:2 po dublecie Ropskiego w 90 minucie. Na listę strzelców wpisał się też w starciu z Olimpią Zambrów, kiedy to nacisnął na bramkarza rywali i został nabity kierując piłkę do pustej bramki. W sezonie zakończonym spadkiem zdobył tylko jednego, ale na tamtą chwilę bardzo ważnego gola. Przeciwko Górnikowi Łęczna otworzył wynik meczu, a Siarce finalnie udało się zwyciężyć 2:1. Tak naprawdę gdyby nie 3 punkty w Łęcznej to w ostatniej kolejce moglibyśmy być już pewni spadku. Finalnie niestety i tak nadszedł. Kilka dni temu Grzesiek został ogłoszony jako piłkarz niezwykle aktywnego na rynku transferowym Podhala Nowy Targ. Piłkarzem, który na AN2 trafił w 2017 roku prosto z mieleckiej Stali jest Kamil Radulj. Wychowanek Stali i były gracz w młodzieżowych kategoriach wiekowych reprezentacji Polski również współpracował niegdyś z trenerem Gąsiorem zarówno w Stali, jak i Koronie Kielce. Pomimo tego, że pomocnik spadł z Siarką z 2 ligi, to po feralnym sezonie raczej nie można mieć co do niego zbyt dużo pretensji. W całych rozgrywkach zdobył 10 bramek, z czego zdecydowana większość z nich była na wagę niezwykle istotnych punktów. Nasi kibice z pewnością zapamiętają go z wielu świetnych bramek z dystansu, jest to zresztą umiejętność, na tle której zdecydowanie wyróżnia się śmiem twierdzić nawet w całym kraju. Żeby potwierdzić to liczbami, Kamil 7 z 16 bramek w naszych barwach zdobył poprzez uderzenie zza pola karnego. Najładniejszym trafieniem był chyba strzał na wagę 3 punktów w starciu z Olimpią Grudziądz. Po przygodzie w Siarce trafił do Resovii Rzeszów, z którą awansował do 1 ligi i był jednym z najistotniejszych punktów drużyny trenera Grabowskiego. Niestety kilka dni temu odrobinę splamił swój rozdział w Tarnobrzegu, gdyż przeniósł się do Stali Stalowa Wola. Ostatnim, najświeższym przykładem jest Michał Bierzało, który również polecany był przez Włodzimierza Gąsiora. Wychowanek Wisły Kraków do Siarki przyszedł w 2018 roku zimą. Najpierw nie grał za dużo (3 mecze w rundzie wiosennej), jednak w sezonie zakończonym spadkiem był już odrobinę istotniejszym punktem drużyny pojawiając się na murawie 16-krotne. Po spadku przeszedł do Elany Toruń, która liczyła na chociaż powtórzenie wyniku z poprzedniego sezonu. Jak się jednak okazało klub z Torunia rozczarował i będąc tego częścią Bierzało zaliczył drugi spadek z rzędu. Rosły obrońca wrócił jednak do Siarki przed minionym sezonem, w trakcie którego zdobył 4 bramki przy 3 z nich wykorzystując swoje warunki fizyczne.

DOŚWIADCZENIE 

Chyba nie będę zbyt kontrowersyjny, jeśli rzucę tezą iż zwłaszcza w ostatnich latach Siarka była jednym z odważniejszych klubów w Polsce w kontekście stawiania na młodzież. W tym sezonie 4 miejsce wśród wszystkich czterech grup trzecich lig, jeśli chodzi o system PJS (z czego dwie drużyny będące przed Siarką zleciały z ligi), w poprzednich latach w 2 lidze była to rzecz, która również rzucała się w oczy i nasza drużyna znajdowała się zawsze w czołówce wspomnianego systemu. O tym, ilu piłkarzy w ostatnich latach zostało wypromowanych już po części pisałem. Jak jednak to wygląda jeśli chodzi o doświadczenie ? Jak często Siarka decyduje się na pozyskiwanie piłkarzy, którzy już w niejednym miejscu chleb jedli i wiele już w piłce ujrzeli ? Właśnie temu poświęcony będzie ten akapit. Żeby jeszcze stało się jasne na samym początku, biorę pod uwagę piłkarzy, którzy ukończyli 28 lat. Takich łącznie było 19, co stanowi około 20% biorąc pod uwagę wszelkie poczynania na rynku transferowym od sezonu 2014/15. Piłkarzy, którzy przyszli mając już „trójkę” z przodu było ośmiu. Najświeższym ruchem jest Marcin Stefanik, który wrócił tego lata do Tarnobrzega po przygodzie w pierwszoligowej Puszczy Niepołomice. Starszych od niego w momencie przyjścia było tylko dwóch zawodników. Dla jednego z nich również był to powrót, chodzi tu oczywiście o 38-letniego wówczas Mariusza Kukiełkę, który do macierzystego klubu wrócił na pół roku w sezonie 2014/15 i zdobył 2 bramki, wcześniej grał w Wiśle Sandomierz. W tym samym wieku co Stefanik do Siarki przychodził Marcin Cabaj, który w naszych barwach zagrał zawrotne 0 spotkań i pełnił rolę rezerwowego bramkarza. Z Cabajem w Sandecji grał też Mohamadou Traore, który do Tarnobrzega również zawitał po trzydziestce. Piłkarz, który w ekstraklasie zagrał ponad 80 meczów przy AN2 grał przez jedną rundę. Zwolennikiem jego transferu był jego były trener – Ryszard Kuźma, a sam Senegalczyk w naszych barwach strzelił 2 bramki. Bliżej końca swojej kariery do Siarki przyszedł też Nadolski i Wodecki. Choć obecny analityk Wisły Płock i były kapitan Nafciarzy w Siarce grał już wcześniej, to teraz trafił do nas jeszcze z Gryfu Wejherowo przed sezonem 2018/19, w którym grał przez pierwszą połowę sezonu. Można powiedzieć, że minął się w drzwiach z Marcinem Wodeckim, który by wesprzeć naszą drużynę w walce o utrzymanie został wypożyczony z Odry Opole. Obaj piłkarze przychodzili do Tarnobrzega mając 30 lat. Rok później po spadku do klubu przyszło dwóch doświadczonych piłkarzy, których zadaniem było rządzić i dzielić w środku pola. Kibice jednak raczej dobrze pamiętają poczynania Lenartowskiego i Kasperkiewicza przy AN2, których po rundzie jesiennej w klubie już nie było. Przed trzydziestką transferów przychodzących było 11 i zaczniemy sobie również od najnowszego ruchu, zaś później pójdę już chronologicznie od sezonu 14/15. Kilka dni temu zakontraktowaliśmy będącego już na radarach Siarki od dłuższego czasu Krzysztofa Zawiślaka, który podobnie jak Mariusz Kukiełka przyszedł do nas z Wisły Sandomierz. 28-letni napastnik zdołał zdobyć już bramkę w sparingu z Moravią i pozostaje mieć nadzieję, że powodów do radości w trakcie sezonu będzie miał jeszcze znacznie więcej. W sezonie 2014/15 do Siarki przyszło pięciu tych znacznie bardziej doświadczonych piłkarzy. Byli to Mariusz Kukiełka, Marcin Cabaj i Traore, zaś ci o których jeszcze nie mówiłem również mają zapisaną swoją kartę w ekstraklasie. Rozbudzona poprzednim sezonem Siarka miała plan powalczyć mocniej powalczyć o promocję do kolejnej klasy rozgrywkowej, jednak wiadomo jaki był finisz tego sezonu. Pomóc w walce o awans miał Pavol Cicman i Przemysław Oziębała. Obaj strzelili po jednej bramce, ostatecznie ich pobyt w Tarnobrzegu raczej nie jest wspominany z nad wyraz optymistycznym wydźwiękiem. Rok później zapędy naszej drużyny w kontekście wyniku były już mniejsze, stąd też postawiono na młodzież. Tak naprawdę jedynym piłkarzem, który przekroczył barierę 28 lat był Kamil Beszczyński, który od tamtego momentu w Siarce został do praktycznie dziś, jednak kilkanaście dni temu skorzystał z ekstraklasowej oferty Stali Mielec, gdzie pełni funkcję trenera bramkarzy. Znany i lubiany bramkarz na AN2 wracał po występach w Stali Rzeszów. Co ciekawe, jeśli ktoś pomyśli że ściągnięcie tylko jednego doświadczonego piłkarza i to na pozycję bramkarza to mało, to rok później najstarszym piłkarzem, który zawitał do Tarnobrzega był 23-letni Patryk Szewc. Na tych nieco bardziej leciwych zawodników przyszło nam czekać do sezonu 2017/18. Wówczas umową z Siarką związał się 28-letni Kamil Radulj, o którym więcej było we wcześniejszym fragmencie tekstu, a także Dawid Kubowicz i Mateusz Broź. Znacznie lepiej wypadł ten pierwszy. Dawid do Tarnobrzega przyszedł z Olimpii Elbląg i stał się podporą defensywy, a później kapitanem całego zespołu. Zdobył bramkę strzałem z dystansu w derbach przeciwko Stali Stalowa Wola i był, a w zasadzie to wciąż jest bardzo groźnym piłkarzem przy stałych fragmentach gry, co udowadnia na pierwszoligowych boiskach w barwach Resovii. Do Siarki przyszedł w wieku 29 lat. Jego rówieśnikiem jest młodszy z braci Broź – Mateusz, który do Siarki przybył w podobnym okresie. Wcześniej z jego usług korzystała Warta Poznań, a Siarka dla skrzydłowego była co ciekawe już trzynastym klubem. W 26 meczach strzelił 7 bramek, a obecnie gra w trzecioligowym KS Kutno razem z Kasperkiewiczem. Aby omówić wszystkich nieco bardziej doświadczonych piłkarzy, którzy przewinęli się w ostatnich latach w Tarnobrzegu potrzeba jeszcze opisów czterech graczy. W sezonie 2018/19 gdy sytuacja klubu po rundzie jesiennej była nie najlepsza sięgnięto po kilku ogranych już wyżej piłkarzy. Trener Gąsior zdecydował się wzmocnić bramkarza i na tę pozycję pozyskano Hieronima Zocha. Choć rozstanie z nim przebiegło w nie najlepszych warunkach, to jednak robił co mógł by pomóc Siarce w utrzymaniu się na trzecim stopniu rozgrywkowym popisując się niejednokrotnie fantastycznymi interwencjami. 30-letni obecnie bramkarz gra w Wigrach Suwałki, z których to zresztą przyszedł do Siarki. Zimą przyszedł również Tomasz Wełnicki, który wcześniej reprezentował barwy Stomilu Olsztyn. Tomek grał jako środkowy obrońca, a po spadku z Siarką zakończył karierę. Wcześniej, gdyż jeszcze przed sezonem do Siarki przyszedł znany z pewnością wśród tarnobrzeskich i stalowowolskich kibiców Adrian Gębalski, który zresztą wywalczył nie tak dawno awans z Czarnymi Połaniec do 3 ligi. Było to jego drugie podejście do Siarki, wcześniej przy AN2 grał w sezonie 2012/13. Jego przyjście było o tyle niespodziewane z tego powodu, iż nasz klub zasilił on po bezpośrednim transferze ze Stali Stalowa Wola, której był nawet jakiś czas kapitanem. Zresztą w pierwszych derbach po opuszczeniu Stali zdobył w barwach naszej drużyny 2 bramki. Przed sezonem 2019/20 również byliśmy świadkami powrotu, gdyż do klubu wrócił Bartek Sulkowski i kilka dni temu przedłużył zresztą umowę z Siarką. Tym razem przyszedł on z Olimpii Grudziądz i chyba nie muszę specjalnie pisać, jak ważnym jest zawodnikiem.

ZAGRANICZNE AKCENTY

Już jakiś czas temu, jako w zasadzie jeden ze swoich pierwszych tekstów na stronę wrzucałem sylwetki wszystkich zawodników, którzy przewinęli się przez Siarkę nie będąc Polakami. Przez ostatnie 30 lat łącznie przy AN2 grało dziesięciu piłkarzy z zagranicznym paszportem, a nie tak dawno dołączył jedenasty i dwunasty. Ten pierwszy to Ołeksandr Yatsenko, który przed sezonem reprezentował barwy drugiego zespołu Lecha Poznań. Drugim zaś jest Ivan Aguado, który ostatnie lata spędził w barwach różnych hiszpańskich klubów, a od początku okienka transferowego został wolnym zawodnikiem. W ostatnich 7 sezonach łącznie tego typu przypadków było jeszcze cztery. Koszulkę Siarki przywdziewał jeszcze Mohamadou Traore, Filip Rajevac, Tamaz Czargeiszwili, a także Pavol Cicman. O dwójce z nich już pisałem, lecz nieco owiany tajemnicą pozostaje jeszcze Rajevac i Czargeiszwili. Ten pierwszy do Siarki trafił z Buducnostu, na polecenie trenera Kuźmy zimą w sezonie 2014/15. Choć był jednym z największych wygranych podczas meczów sparingowych, to w lidze zagrał tylko 7 razy i nie zdobył żadnej bramki, a w końcówce sezonu został odstawiony na boczny tor. Dał się jednak zapamiętać dzięki asyście przy bramce Truszkowskiego w derbach przeciwko Stali Stalowa Wola, kiedy to Siarka w pamiętnym meczu wygrała 2:1. Dla Filipa Siarka była jedynym polskim klubem w jakim występował, a sam piłkarz gra obecnie na drugim stopniu rozgrywkowym w Serbii w FK Buducnost Dobranovici. Czargeiszwili zaś w Polsce grał również tylko w barwach naszego zespołu. Siarka była dla niego przystankiem między litewskimi zespołami – FK Granitas i Siauliai. W Siarce jednak zaliczył tylko cztery krótkie epizody, a od trzech lat Gruzin jest bez klubu. Aby jednak ten fragment nie był zbyt krótki zdecydowałem się go nieco ulepszyć i dodać jeszcze kilka kwestii. Nie bez powodu więc nazywa się on zagraniczne akcenty, gdyż nie będzie tu mowy wyłącznie o zagranicznych piłkarzach. Zagranicznych transferów w historii naszego klubu kilka już było. Na pewno od razu do głowy przychodzi odejście Kobylańskiego do FC Koln, czy Kucharskiego do FC Arau. Jednak o dziwo nawet ta najświeższa historia daje nam kilka w miarę zbliżonych przykładów. Choć bezpośredniego wytransferowania piłkarza za granicę z Siarki w ostatnich 7 latach nie było, to na niemieckich boiskach do niedawna kibice mogli oglądać Szczepankiewicza (od kilkunastu dni bez klubu), czy Doriana Buczka (obecnie Busko-Zdrój, do nie tak dawna TSW Butzow). Za zachodnią granicą piłkę kopie też Fabian Woźniak, który w Siarce zagrał łącznie przez 23 minuty, a po jednej rundzie wrócił do ŁKS-u Łódź. Obecnie pomocnik występuje w SG Aulatal. Przez rok w naszych barwach występował też Konrad Zaradny, który po opuszczeniu Siarki grał jeszcze w MKS-ie Kluczbork i rezerwach Górnika Zabrze. Rok temu zdecydował się jednak na postawienie wszystkiego na jedną kartę i kontynuowanie swojej kariery poza granicami Polski. Trafił na trzeci poziom rozgrywkowy w Czechach, gdzie reprezentuje FK Prepere. Konrad w Tarnobrzegu zdobył jedną, honorową w starciu z Radomiakiem bramkę.

RAPORT ODEJŚĆ 

Od sezonu 2014/15 do tego nadchodzącego Siarkę opuściło łącznie 118 piłkarzy, z czego 14 z nich albo przez chwilę było bez klubu, albo wciąż szuka pracodawcy, a kilku z nich zakończyło piłkarską karierę. Do tego ostatniego sortu należy Jakub Księżniakiewicz, który zakończył przygodę z piłką głównie przez nękające go kontuzje, Tomasz Wełnicki, o którym wspominałem, doskonale znany Kamil Beszczyński, który kilkanaście dni temu został trenerem bramkarzy w Stali Mielec i legenda naszej drużyny – Mariusz Kukiełka. Bez pracodawcy jest zaś m.in. Paweł Szołtys, czy Oliwer Kowalik. Na lodzie przez chwilę po opuszczeniu naszych szeregów został np. Robert Tunkiewicz (obecnie KKS Kalisz), czy Cezary Kabała (Lublinianka Lublin). Dodatkowo, na zasadzie wypożyczenia w tym okresie Siarkę opuściło łącznie 13 piłkarzy, z czego czterech trafiło do Wisły Sandomierz (Janowski, Mandzelowski, Lewandowski i dwukrotnie Bukała). Nasi byli piłkarze najczęściej Tarnobrzeg zmieniali na Rzeszów, a konkretnie na Resovię. W ostatnich 7 sezonach bezpośrednio do Reski trafiło aż 7 piłkarzy. Oczywiście byli to niejednokrotnie już wymieniani tutaj Radulj, Kubowicz i Płatek, jednak z mniej oczywistych nazwisk do Dumy Rzeszowa trafił też Bartłomiej Makowski (w Siarce 29 spotkań, obecnie piłkarz rywalizującej z nami Wisłoki Dębica), opisywany w ramach naszego bilansu z beniaminkami Tomasz Ciećko (w Siarce 37 występów i 7 bramek), środkowy pomocnik grający obecnie w Głogovii – Dariusz Frankiewicz, a także Mirosław „Fuszer” Baran, podpora linii defensywy w sezonie 2013/14, który zresztą przez całą swoją karierę poza Siarką i Resovią grał jeszcze tylko w Igloopolu Dębica, co powinno budzić respekt. Stosunkowo często dobijaliśmy też targu z Puszczą Niepołomice, która raczej nie rozpacza z tego powodu, gdyż pozyskała od nas trzech znakomitych piłkarzy. Był to wymieniany tutaj już Marcin Stefanik, urodzony w Tarnobrzegu i grający wciąż dla Puszczy Konrad Stępień (sporo możecie o nim przeczytać w tekście TOP 10 wychowanków), a także Maciej Domański, który w minionym sezonie był najlepszym asystentem i strzelcem w barwach Stali Mielec. Nie najgorzej wyszedł inny z ekstraklasowych klubów – Radomiak, który z Siarki pozyskał Mikitę, Sulkowskiego, Chrabąszcza i grającego obecnie w mieleckiej Stali Kamila Kościelnego. Zaskakująco niewiele piłkarzy z Siarki odeszło do Stali Mielec, gdyż raptem jeden – Dorian Buczek, a jest to zaskakujące o tyle, gdyż punktów wspólnych między tymi zespołami w ostatnich latach było bardzo dużo. Jeszcze aby podzielić sobie ten tekst na kolejny segment wspomnę o piłkarzach, którzy odeszli bezpośrednio do wyżej usytuowanego klubu, a było takich ponad dwudziestu. Reasumując, dla wielu piłkarzy Siarka była tylko przystankiem do sporej kariery, co ukazuje obecnie cała gromada piłkarzy, którzy posiadają tarnobrzeską przeszłość i z powodzeniem radzą sobie w ekstraklasie, czy na jej zapleczu a idealnym przykładem był ostatni mecz Warty Poznań, który z bramką zakończył zarówno Grzesik, jak i Czyżycki.

ŁĄCZNY BILANS PIŁKARZY PRZYCHODZĄCYCH

Do klubu łącznie przyszło niemalże 100 piłkarzy, z czego patrząc po pozycjach było to dwunastu bramkarzy, 26 obrońców, 38 pomocników i 23 napastników. Ośmiu graczy zostało wypożyczonych, osiemnastu zawodników zostało pozyskanych z rezerw, bądź młodzieżówek danego zespołu, zimą przeprowadzono 24 transakcje, a do Siarki najczęściej przychodzili piłkarze ze Stali Mielec. Spośród wszystkich zawodników dwudziestu dwóch przed transferem do Siarki grało w wyższej klasie rozgrywkowej, blisko trzydziestu w tej samej co Siarka, a cała reszta w klubie pojawiła się z niższych lig, z zagranicy, tudzież znajdowała się na lodzie. Około 40 piłkarzy decydujących się na przejście do Siarki było w wieku młodzieżowca. Najwięcej transferów dokonano w przed i w trakcie sezonu 2017/18, bo aż 18 piłkarzy zawitało do Tarnobrzega, a najmniej pomijając obecne okienko przed sezonem 2016/17 i 2019/20 (po 11). Reasumując więc widać, iż jeśli chodzi o wyszukiwanie piłkarzy, czyli szeroko objęty skauting w Siarce raczej nie ma problemów. W oczy się rzuca wprowadzanie do zespołu głównie młodych, grających wcześniej w niższych ligach zawodników, którzy później wypływają na głębsze i szersze wody, a naprawdę spora część z nich nie tonie.

Mateusz Pitra