shopping-bag 0
Ilość : 0
Razem : 0,00 
Zobacz koszyk Zamówienie

Podsumowujemy piłkarską jesień (3)

Mecz Podlasia z Wiązownicą zakończył jesienne zmagania w trzeciej lidze w grupie czwartej. Wszystkie drużyny mają rozegranych po dwadzieścia spotkań, można więc pokrótce podsumować ich dokonania w tej nietypowej, dziwnej rundzie, której na całe szczęście nie storpedował wirus COVID-19.

Zdecydowanie najlepszym zespołem, górującym nad resztą stawki była tej jesieni Wisła Puławy. Ekipa Mariusza Pawlaka była stawiania w gronie faworytów do awansu i może żałować straconych w końcówce jesieni punktów. W tej chwili przewaga nad sensacyjnie spisującym się Sokołem Sieniawa wynosi raptem pięć punktów, tylko dlatego, że gracze z Puław złapali w listopadzie lekką zadyszkę i z dwóch ciężkich wyjazdów do Świdnika i Ostrowca przywieźli tylko punkt. Na początku sezonu formą strzelecką błyszczał Kacprzycki (9 goli), niesamowitą skutecznością popisał się doświadczony Adrian Paluchowski, który w dwudziestu występach wpisał się na listę strzelców aż dziewiętnaście razy, notując pięć dubletów. Wisła po jesieni pozostaje głównym faworytem do awansu.

Za jej plecami, grupie pościgowej przewodzi dość niespodziewanie Sokół Sieniawa, z byłym szkoleniowcem Siarki Ryszardem Kuźmą na ławce trenerskiej. Sympatyczny Pan Ryszard zbudował bardzo solidną ekipę, bez gwiazd ale groźną dla najlepszych. Sokół jesienią tracił najmniej goli, co w dużej mierze jest zasługą niechcianego w Siarce Patryka Kapuścińskiego. Kuleje natomiast w Sieniawie trochę gra ofensywna (najlepszy strzelec Bartłomiej Purcha ma siedem goli, z czego trzy z rzutów karnych). Na uwagę zasługuję fakt, że Sokół jest jedyną drużyną, która nie przegrała żadnego meczu wyjazdowego, a ponieważ u siebie wygrała aż osiem spotkań (w tym z Siarką), jej miejsce tuż za liderem nie może dziwić.

Na trzecim miejscu jesień zakończyła Stal Stalowa Wola. Niedosyt? I tak i nie. Patrząc na ambicje klubu i kibiców, oczywiście trzecia lokata i dziesięć punktów straty do lidera to spore rozczarowanie. Ale Stal rozpoczęła sezon z marszu, spadkowiczom zawsze gra się sezon po spadku ciężko i kilka słabych wyników Stali to dużego kalibru sensacje. Przeciętnie punktująca Stal jest i tak w ścisłej czołówce, wiosna jest długa, dlatego nie skreślalibyśmy jej szans na dogonienie Wisły. Będzie to możliwe jeśli w Stalowej Woli utrzymają swoje gwiazdy: Mrozińskiego i (przede wszystkim) Fidziukiewicza (18 goli), na którym opierała się gra ofensywna zespołu.

Obok Sokoła Sieniawa największą pozytywną niespodzianką była postawa Wisły Sandomierz. Podopieczni Wójcika grają poukładany futbol, solidnie prezentując się zarówno na własnym stadionie, jak i na obcych boiskach. Wisłę trudno pokonać, udało się to tylko trzem zespołom (Wiśle Puławy, KSZO i rezerwom Korony). Świetnie wprowadził się do drużyny sprowadzony z KSZO Kamil Bełczowski (8 goli), poniżej przyzwoitego poziomu nie schodził Zawiślak (5 goli), w środku pola bardzo dobrze prezentował się Tyl, cały czas dużo jakości daje doświadczony Jarosław Piątkowski.

Bardzo dobra runda za piłkarzami Wólczanki. Zespół Daniela Myśliwca grał efektownie i bardzo skutecznie. Słabiej prezentował się w końcówce, dlatego nie znalazł się w ścisłej czołówce trzeciej ligi. Wólczanka to trzecia ofensywna siła w lidze, najlepszym strzelcem jest Krzysztof Pietluch (12 goli), nieźle prezentował się Kacper Durda (8 goli), dość sporo meczów (15) zagrał nasz były piłkarz Eryk Galara.

Bardzo solidny zespół powstał w Świdniku. Kto wie czy Avia wiosną w czołówce jeszcze nie namiesza. Jesienią kilka bardzo wartościowych wyników (zwycięstwa ze Stalą, KSZO, jako jedyni pokonali jesienią Sokoła, remis z Wisłą Puławy), ale i wpadek (remis z Orlętami, Wiązownicą, porażka z rezerwami Cracovii). Najlepsi strzelcy zespołu to doświadczeni: 38-letni Białek (13 goli) i 32-letni Oziemczuk (9 bramek).

Po bardzo słabym początku jesieni, w końcówce nieźle punktowało KSZO i dlatego zakończyło rundę na przyzwoitym siódmym miejscu, co i tak jest dalekie od oczekiwań sympatyków tego klubu. KSZO grało w kratkę, kilka niezłych meczów i wartościowych wyników, ale i frajerskich porażek. Najlepszym strzelcem zespołu jest pomocnik 31-letni Wojciech Trochim (10 goli), nieźle prezentował się przymierzany przed sezonem do Siarki Szymon Stanisławski. Sporo grał jesienią w zespole z Ostrowca sprowadzony z Siarki Jakub Głaz. Trochę mniej inni nasi byli piłkarze: Tomasz Persona i Michał Paluch.

Sporym rozczarowaniem są wyniki i miejsce Podhala Nowy Targ. Podopieczni Marcina Zubka doznali jesienią aż siedem porażek w tym ta najbardziej zawstydzająca czyli z Hetmanem Zamość u siebie. A przecież w Nowym Targu Podhale jest raczej bardzo mocne, dużo słabiej prezentuje się na obcych boiskach. Najlepszym strzelcem zespołu jest Damian Lepiarz (11 goli). Po sześć trafień mają Michał Grunt i Michał Nawrot. W Nowym Targu sporo niezłych piłkarzy i duże ambicje, które jednak trzeba będzie odłożyć na kolejny sezon.

Najlepszym z tegorocznych beniaminków jest póki co ŁKS Łagów. 10. miejsce odzwierciedla stan kadry i poziom tej drużyny. Typowy ligowy średniak z perspektywami na lepszą grę w przyszłym sezonie, a może i już na wiosnę.

Dużo lepiej niż rok temu, ale chyba mimo wszystko poniżej oczekiwań spisywała się jesienią Chełmianka. W tym roku mimo pozyskania kilku głośnych nazwisk to typowy ligowy średniak. Niezły finisz sprawił, że wylądowali na koniec jesieni mniej więcej w środku ligowej stawki.

Od wyjazdowego zwycięstwa nad Siarką rozpoczęła sezon Wisłoka. Potem piłkarzom Dariusza Kantora wiodło się różnie. Niezłe mecze przeplatali słabszymi i jesień zakończyli ostatecznie na 12. miejscu. W Wisłoce brak snajpera z prawdziwego zdarzenia, najlepszym strzelcem jest pomocnik i największa gwiazda drużyny Damian Łanucha (6 trafień z czego cztery z rzutów karnych)

Lewart otwiera grupę zespołów, która prawdopodobnie stoczy walkę o utrzymanie w trzeciej lidze. Jesienią beniaminek nie zachwycił, ale też i nie zawiódł. Każdej drużynie grało się z nim ciężko, ale przecież nie brak w składzie ekipy z Lubartowa uznanych ligowców. Najbardziej zawiódł chyba Konrad Nowak (tylko jeden gol), którego udanie zastąpił Krystian Żelisko (7 bramek)

Dużo słabiej niż w poprzednim sezonie spisywały się rezerwy kieleckiej Korony. Ale trzeba pamiętać, że sporo zawodników ze składu rezerw gra obecnie w innych klubach, lub występują w zespole seniorów występującym obecnie na zapleczu ekstraklasy. W tym sezonie rezerwy mocno nieprzewidywalne. Potrafiły rozgromić Siarkę, wygrać w Sandomierzu, a w międzyczasie dostać lanie od Jutrzenki i przegrać z Wiązownicą. Co ciekawe w zespole rezerw Korony jesienią zaprezentowało się aż 38 piłkarzy. My zwracamy uwagę na dwóch osiemnastolatków: Jakuba Górskiego i Jakuba Konstantego.

Słaby zespół mają w tym sezonie w Kraśniku. Po jesieni Stal zajmuje dalekie 15.miejsce i bez solidnych wzmocnień może mieć kłopoty z utrzymaniem trzecioligowego bytu.

Podobnych problemów nie uniknie kolejny z beniaminków – KS Wiązownica, który w 12 spotkaniach przed własną publicznością, przegrał aż siedem razy, w tym aż 1-7 z Siarką. Wiązownica miała też i dobre momenty: wygrana z KSZO, rezerwami Korony, remis z Avią i Wisłą Sandomierz. Najlepszym strzelcem jest Kacper Rop (9 goli).

Na 17. miejscu zakończyły jesień Orlęta. Mniej goli od ekipy z Radzynia Podlaskiego strzelił tylko Hetman. Najlepszy strzelec Michał Kobiałka uzbierał cztery trafienia. Orlęta punktowały głównie na własnym boisku.

Drużyną własnego boiska jest także Podlasie, które na wyjazdach czeka na wygraną od maja 2019 roku i nie wygrało żadnego z 23 kolejnych spotkań. Równie kiepsko byłoby pewnie i przed własną publicznością, gdyby nie bramki gwiazdy drużyny Kamila Kocoła (15 goli), którego gole stanowią ponad połowę dorobku całej drużyny.

Słabiutko zaprezentowały się jesienią rezerwy Cracovii, które znacznie groźniejsze są na własnym boisku. Na wyjazdach Cracovia przegrała aż osiem z dwunastu spotkań.

Trudno będzie utrzymać trzecioligowy byt Jutrzence Giebułtów. Tylko cztery zwycięstwa w rundzie to zdecydowanie za mało. Jutrzenka srogie lanie dostała od Siarki, Avii KSZO i Sokoła. Wygrała w Łagowie, rozgromiła rezerwy Korony no i w niesamowitych okolicznościach wywalczyła komplet punktów ze spadkowiczem z drugiej ligi Stalą.

Najmniej goli zdobytych, najwięcej straconych, tylko jedno zwycięstwo i zasłużone ostatnie miejsce. Nikt i nic nie uratuje przed spadkiem Hetmana Zamość. Na tle kolegów z drużyny zdecydowanie wyróżnia się jedynie napastnik Rafał Kruczkowski.