shopping-bag 0
Ilość : 0
Razem : 0,00 
Zobacz koszyk Zamówienie

Blamaż po przerwie

Nasi piłkarze w bardzo słabym stylu przegrali w Kielcach z rezerwami Korony 1:4. 

Początek spotkania i cała jego pierwsza połowa nie zapowiadała tak smutnego końca. W pierwszej połowie lepszym zespołem była Siarka, która na prowadzenie wyszła w 17. minucie po dobrej centrze Mateusza Janeczko i uderzeniu głową Michała Bierzały. Nasi piłkarze mieli problemy ze stwarzaniem sytuacji bramkowych, ale też dość skutecznie kasowali niemrawe ataki gospodarzy. Dramat Siarki zaczął się zaraz po przerwie. Już pierwsza ofensywna akcja Korony zakończyła się podyktowaniem rzutu karnego, po starciu w polu karnym Bierzały z graczem Korony. Pewnie „jedenastkę” wykorzystał Strzeboński. Kwadrans później swój zespół w kompletnie idiotyczny sposób osłabił Bierzało, który po odgwizdaniu przez sędziego ewidentnego faulu Kowalika, dopadł piłkę i z wściekłością wykopał ją poza stadion. A ponieważ miał już żółtą kartkę, chwilę później z drugą opuszczał boisko. Osłabiona Siarka nie potrafiła poradzić sobie z rozpędzoną kielecką młodzieżą. Najpierw z daleka idealnie przymierzył Górski, a dwa kolejne gole dołożył najlepszy w szeregach gospodarzy Jakub Konstantyn.

Korona II Kielce – Siarka 4:1 (0:1)
Strzeboński 47′ (k), Górski 68′, Konstantyn 69′, 85′

Siarka: Kowal, Kowalik, Duda, Bierzało, Sulkowski (35’Wdowiak), Tabor, Rogala, Wolski (70′ Mróz), Kargulewicz (78′ D’Apollonio), Janeczko, Gajewski (70’Bałdyga).